Aplikacja „Ratunek” pozwala precyzyjnie ustalić miejsce, gdzie przebywa osoba potrzebująca pomocy. „Idąc w góry należy mieć naładowany telefon, a w nim zainstalowaną aplikację «Ratunek»” – uważa zastępca naczelnika bieszczadzkiej grupy GOPR Jakub Dąbrowski.
Jak zaznaczył, powinni z niej korzystać nie tylko turyści, „ale także np. grzybiarze, czy pracownicy leśni”.
„Klikając na ikonkę «góry» w tej aplikacji łączymy się z ratownikami najbliższej stacji GOPR. Na ekranie monitora, który obsługuje aplikacje wyświetla się dokładny punkt, gdzie znajduje się potrzebujący” – mówił PAP Dąbrowski.
Podstawą przyjęcia zgłoszenia – przypomniał – „jest telefon i rozmowa z ratownikiem”.
„Natomiast w wielu przypadkach, gdy po pojawieniu się alarmu nikt nie zadzwonił, staramy się zorientować, czy faktycznie ktoś potrzebuje pomocy, czy też przez przypadek wcisnął ikonkę. Jednak podstawą przyjęcia zgłoszenia jest telefon i rozmowa z ratownikiem dyżurnym” – wyjaśnił zastępca naczelnika bieszczadzkiej grupy GOPR.
Dodał, że z aplikacji korzystamy „w razie zabłądzenia, urazu, czy wypadku”.
Dąbrowski zwrócił uwagę, że „jej pobranie jest proste, a ona sama nie zajmuje dużo miejsca”. Na stronie bieszczadzkiej grupy GOPR można dowiedzieć się, jak zainstalować aplikację i skąd ją pobrać.
Na otwartej przestrzeni system określa położenie z dokładnością do dwóch metrów. Z kolei w lesie precyzyjność zmniejsza się do 15 metrów.
Odwiedzającym Bieszczady aplikacja „Ratunek” pomaga od kilku lat. „Dzięki niej nie do wszystkich wezwań wyjeżdżamy. Jeśli ktoś np. zabłądzi i prześle w związku z tym do nas sygnał, to jesteśmy w stanie go nakierować na szlak. Taka sytuacja miała miejsce kilkanaście dni temu, kiedy dwóch turystów zboczyło z trasy na Połoninie Wetlińskiej” – zauważył Dąbrowski.
Grupa bieszczadzka jest jedną z siedmiu grup regionalnych GOPR. Monitoruje prawie 4 tys. km kw. Ponad 200 ratowników opiekuje się turystami w Bieszczadach, Beskidzie Niskim, a także na pogórzach Dynowskim i Przemyskim.
GOPR w Bieszczadach po raz pierwszy interweniował 16 grudnia 1961 r. Tego dnia na trasie biegowej podczas zawodów kontuzji doznała narciarka. Ratownicy po opatrzeniu poszkodowanej odwieźli ją do szpitala furmanką. Od tamtego czasu ratownicy bieszczadzkiej grupy interweniowali ponad 23 tys. razy.
Na stronie https://bieszczady.gopr.pl/ jest więcej informacji o aplikacji „Ratunek”. (PAP)
Autor: Alfred Kyc
Zamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.