O. Leon Knabit OSB: Oni żyją i czekają na nas. I my żyjemy, i idziemy. Dokąd?

„Droga do szczęścia – tylko przez uczynki miłosierdzia i przez Chrystusa. Przez Eucharystię – przynajmniej tę niedzielną Mszę św. W przeciwnym razie, nie zawracajmy sobie głowy religią” – pisze o. Leon Knabit OSB.

Na facebookowym profilu o. Leona Knabita OSB, pojawił się wpis, przytaczający słowa z jego książki „Przestań narzekać, zacznij żyć”. O. Leon porusza kwestię nadziei i wiary w życie wieczne. Nadziei i wiary, które przyświecają wierzącym, udającym się w tych listopadowych dniach na cmentarze. Bez tej nadziei, bez wiary w Boga jest pustka...

„Nie wiem, czy tekst ten będzie czytał człowiek niewierzący. I tak myślę sobie, co czuje człowiek, chodząc w te dni po cmentarzu, jeśli nie wierzy w Boga i życie wieczne. Chyba przede wszystkim pustkę. Oto odszedł ktoś, kogo już nigdy nie będzie. Czasem powoduje to ból prowadzący wprost do rozpaczy. A czasem jest ulga: no wreszcie zabrał/a się z tego świata, z mego domu, sprzed moich oczu. Można popatrzeć, komu postawiono bardziej okazały pomnik, ile kwiatów, ile zniczy. Pogada się też ze znajomymi, nawet dowcip się puści, niekoniecznie cmentarny, a potem – zmarznięty – byle prędzej do domu, a może gdzieś po drodze do jakiegoś lokalu” – pisze o. Leon Knabit OSB.

A człowiek wierzący? „Właściwie to samo, ale z jedną zasadniczą różnicą. W uszach brzmią słowa Liturgii: „Albowiem dla Twoich wiernych, Panie, życie się zmienia, ale się nie kończy i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie". I jeszcze: „Widziałem rzeszę wielką, której nikt nie mógł policzyć, śpiewającą pieśń nową dla Boga i Baranka". Ale także: „Świętą i zbawienną jest rzeczą modlić się za umarłych, aby byli uwolnieni od grzechów"...” – dodaje o. Leon.

O. Knabit podkreśla, że dla wierzących światło palące się na cmentarzach, kwiaty stawiane na grobach, mówią o życiu. „Żyją ci – zwycięzcy z 1 listopada i ci, którzy potrzebują naszej duchowej pomocy – z 2 listopada. Żyją i czekają na nas. I my żyjemy, i idziemy. Dokąd? Droga do szczęścia – tylko przez uczynki miłosierdzia i przez Chrystusa. Przez Eucharystię – przynajmniej tę niedzielną Mszę św. W przeciwnym razie, nie zawracajmy sobie głowy religią” – pisze o. Leon.

„Ale też nie zapomnijmy o tym, że Jezus również na nas czeka. I kocha każdego. I wstawia się za nami do Ojca, byśmy nie zgłupieli” – dodaje. 

źródło: fb.com/leonknabit; książka „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 4”

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama