To nie jest rozwód kościelny. Czym jest stwierdzenie nieważności małżeństwa?

Powodem coraz częstszego rozpadania się małżeństw jest niewystarczająca znajomość przedślubna oraz brak umiejętności lub woli budowania wspólnoty małżeńskiej – mówi ks. prof. Wojciech Góralski, specjalista z zakresu prawa kanonicznego.

W rozmowie z tygodnikiem „Idziemy” powiedział, czym jest stwierdzenie nieważności małżeństwa i jak przebiega ten proces.

Jak zaznaczył, określenia „rozwód kościelny” i „unieważnienie małżeństwa” są nie do przyjęcia, bo sugerują, że „małżonkowie związani małżeństwem kościelnym (kanonicznym) mogą uzyskać rozwód albo unieważnienie swojego związku”. Przypomniał, że Kodeks prawa kanonicznego jasno stwierdza, że sakramentalne małżeństwo jest nierozerwalne: „małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną władzą ludzką i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci” (kan. 1141). 

Ks. Góralski wytłumaczył także, jakie okoliczności powodują, że małżeństwo jest nieważne.

„Generalnie nieważność małżeństwa płynie z przeszkód małżeńskich (jest ich dwanaście), niezdolności konsensualnej (brak wystarczającego używania rozumu, poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich, niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej), braku zgody małżeńskiej (brak świadomego i dobrowolnego aktu woli, czyli symulacja zgody małżeńskiej) lub jej określonych wad (np. zgoda wyrażona pod wpływem podstępu drugiej strony) oraz niezachowania formy kanonicznej (niewłaściwy sposób zawarcia związku). W praktyce najczęściej występuje niezdolność konsensualna oraz symulacja zgody małżeńskiej”.

Przyznał, że procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa trwają dość długo, często ponad rok od rozpoczęcia postępowania. Czas ten może się wydłużać także ze względu na liczbę spraw, których jest coraz więcej. 

Jako wieloletni sędzia kościelny zwrócił uwagę, że „powodem coraz częstszego rozpadania się małżeństw jest niewystarczająca znajomość przedślubna oraz brak umiejętności lub woli budowania wspólnoty małżeńskiej”. Wspomniał także, że ludzie traktują  małżeństwo jako związek rozwiązywalny. 

„Statystycznie ok. 65 proc. spraw kończy się wyrokiem stwierdzającym nieważność małżeństwa, a ok. 35 proc. – wyrokiem negatywnym. Jeśli chodzi o małe dzieci urodzone w małżeństwie uznanym za nieważne: sąd kościelny tą kwestią się nie zajmuje, jest ona przedmiotem rozstrzygnięcia sądu powszechnego (państwowego)” – mówił.

Zapytany, co daje osobie wierzącej stwierdzenie nieważności małżeństwa, odpowiedział:

„Dla katolika rozwiedzionego i z reguły trwającego w nowym związku (cywilnym) uzyskanie wyroku sądu kościelnego (lub biskupa diecezjalnego) stwierdzającego nieważność małżeństwa staje się prawdziwym dobrodziejstwem. Mając uregulowany na forum kościelnym swój status, może zawrzeć sakramentalne małżeństwo, ma otwartą drogę do stołu Pańskiego. To wielka satysfakcja”.

Dodał, że tych, którym nie udało się otrzymać stwierdzenia nieważności małżeństwa, należy otoczyć szczególną troską duszpasterską, a także zwrócić uwagę na solidne przygotowanie do sakramentu małżeństwa.  

Źródło: „Idziemy”

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama