Niespełna dwa miesiące po przewiezieniu do Stoczka Warmińskiego – 8 grudnia 1953 roku – kard. Stefan Wyszyński dokonał aktu osobistego oddania się Matce Bożej.
Jak zanotował, przygotowywał się do tego momentu czytając „O doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” bł. Ludwika Marii Grignion de Montfort. W „Zapiskach więziennych” kard. Wyszyńskiego znajdujemy pełny tekst ułożonego przez Prymasa Tysiąclecia „Aktu osobistego oddania się Matce Najświętszej”:
Święta Maryjo, Bogurodzico Dziewico, obieram sobie dzisiaj Ciebie za Panią, Orędowniczkę, Patronkę, Opiekunkę i Matkę moją.
Postanawiam sobie mocno i przyrzekam, że Cię nigdy nie opuszczę, nie powiem i nie uczynię nic przeciwko Tobie. Nie pozwolę nigdy, aby inni cokolwiek czynili, co uwłaczało by czci Twojej.
Błagam Cię, przyjmij mnie na zawsze za sługę i dziecko swoje. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach duszy i ciała oraz w pracy kapłańskiej dla innych.
Oddaję się Tobie, Maryjo, całkowicie w niewolę, a jako Twój niewolnik poświęcam Ci ciało i duszę moją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych uczynków moich, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku, co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej Chwale Boga, w czasie i w wieczności.
Pragnę przez Ciebie, Z Tobą, w Tobie i dla Ciebie stać się niewolnikiem całkowitym Syna Twojego, któremu Ty o Matko, oddaj mnie w niewolę, jak ja Tobie oddałem się w niewolę.
Wszystko, cokolwiek czynić będę, przez Twoje Ręce Niepokalane, Pośredniczko łask wszelkich, oddaję ku chwale Trójcy Świętej – Soli Deo!
Maryjo Jasnogórska, nie opuszczaj mnie w pracy codziennej i okaż swe czyste Oblicze w godzinę śmierci mojej. Amen.
Kard. Wyszyński wracał do momentu zawierzenia się Maryi w Stoczku. 25 lat później – 23 grudnia 1978 roku w Warszawie – mówił, że właśnie wtedy zrozumiał „znaczenie Matki Najświętszej w Kościele polskim jako siły jednoczącej, siły, w imię której można poruszyć Polaków i zmobilizować ich dla każdej wielkiej i słusznej sprawy”.
„Wtedy to oddałem się Matce Najświętszej w Jej macierzyńską niewolę. Gdy później zacząłem głosić ideę niewolnictwa Maryi w Polsce, Bracia odważni, choć małoduszni powiedzieli: Na tym punkcie Prymas się potknie. A tymczasem stało się inaczej… Na początku tak zwanej klęski trzeba zawsze postawić na Maryję” – podkreślał.
Jak zauważył dk. prof. Waldemar Rozynkowski, „oddanie Maryi było dla prymasa drogą do wyjścia z trudnej i beznadziejnej sytuacji, i to zarówno dla niego samego, jak i całego Kościoła w Polsce”.
„Możemy więc odkrywać Prymasa Tysiąclecia jako tego, który jest orędownikiem trudnym momentów życiowych” – stwierdził W. Rozynkowski w artykule dotyczącym aktu oddania się Matce Bożej przez kard. Wyszyńskiego. Przywołał także wypowiedź o. Zdzisława Kijasa, który w jednym z wywiadów powiedział, że prymas „może być patronem osób, które znalazły się w trudnym położeniu materialnym czy duchowym, które czują, że są w sytuacji bez wyjścia. Ludzi, którzy mają wielkie życiowe ideały, lecz jednocześnie czują, że wiatry przeciwne są nazbyt mocne. Prymas pokazuje bowiem swoim życiem, że nigdy nie należy tracić nadziei”.
„Kontynuując powyższe słowa możemy dodać, że nadzieję prymasa podtrzymywała Maryja” – zaznaczył dk. prof. Rozynkowski.
Źródła: W. Rozynkowski, „Akt oddania się Matce Bożej przez prymasa Stefana Wyszyńskiego inspiracją maryjną dla diakonów stałych w Polsce”
Pokazać światu kard. Stefana Wyszyńskiego – wielkiego Polaka, a jednocześnie dramatyczną, ale i chlubną historię Polski – taki był zamysł powstania filmu „Będziesz miłował" wyprodukowanego przez Fundację Opoka. Więcej w serwisie „Polska energia zmienia świat".