Św. Gemma Galgani miała wyjątkową więź ze swoim Aniołem Stróżem. Kłóciła się z nim, śpiewała psalmy i urządzała zawody, kto głośniej chwali Boga. Często mówiła: drogi Aniele, jak ja cię kocham!
O niezwykłej przyjaźni św. Gemmy Galgani ze wysłannikiem z Nieba opowiadał w audycji „Aniołowie w życiu świętych” o. Mateusz Stachowski, franciszkanin. Włoszka św. Gemma Galgani, którą 2 maja 1940 r. kanonizował w Watykanie papież Pius XII, znana jest przede wszystkim ze swoich stygmatów. Mało kto wie, że mistyczka oprócz żywej relacji z Jezusem i Matką Bożą przyjaźniła się także ze swoim Aniołem Stróżem.
O. Mateusz Stachowski podkreśla, że kontakt z wysłannikiem nieba stanowi – oprócz pasyjnej – wyraźny rys jej duchowości. „Te potkania z Aniołem Stróżem dla mnie są o tyle niesamowite, że nie często zdarza się usłyszeć w historiach świętych tyle humorystycznych sytuacji. Nie każdy przecież – tak jak św. Gemma – kłóci się ze swoim Aniołem Stróżem. Świadkiem takiej burzliwej wymiany zdań był jej spowiednik, który całą sytuacją był nieco zgorszony. Nie wyobrażał sobie, że można w tak swobodny sposób rozmawiać z Aniołem Stróżem” – mówi. „Tym czasem dla św. Gemmy było to zupełnie naturalne, gdyż traktowała go jako swojego przyjaciela i dziwiła się, że inni nie mają takiej samej relacji” – dodaje.
Pewnego razu anioł stróż powiedział Gemmie: „Będę twoim przewodnikiem i nieodłącznym towarzyszem. Wiesz, kto powierzył mi pieczę nad tobą? Miłosierny Jezus”. Franciszkanin zwrócił także uwagę, że Anioł Stróż był dla stygmatyczki nie tylko przyjacielem, ale także przewodnikiem. „Bardzo często ją strofował i upominał” – mówił. Jak sama mówiła: „Mój anioł jest dla mnie surowy, a ja cieszę się z tego. Ostatnio sprowadzał mnie na właściwą drogę co najmniej trzy-cztery razy dziennie”.
W swoich dziennikach przytacza także historię, w której postanowiła założyć złotą biżuterię, co natychmiast spotkało się z upomnieniem od wysłannika Nieba: „Pamiętajcie, że drogocenne naszyjniki, zdobiące oblubienicę ukrzyżowanego króla, mogą być tylko jego cierniami i krzyżem”. Innym razem strofował ją mówiąc: „Gemmo, dlaczego tak obojętnie zabierasz się do pacierza?”.
„To pokazuje, że Anioł Stróż jest prawdziwym stróżem naszego życia, który często broni nas przed zrobieniem czegoś złego. Często denerwujemy się, że sprawy nie układają się po naszej myśli, ale warto pomyśleć, czy nie jest jakiś sygnał z nieba. To, co złe w naszych oczach, niekorzystne lub nieprzyjemne, nie koniecznie musi pochodzić od złego ducha, ale może być dla nas pomocą, żeby zwrócić naszą uwagę, że trzeba się nawrócić. Przeszkadzając, Anioł Stróż może nam pomagać” – zauważa.
Relacja z świętej Włoszki ze Aniołem Stróżem była tak zażyła, że traktowała swojego Niebiańskiego przyjaciela jak posłańca. „Zdarzało się, że przekazywała swojemu Aniołowi Stróżowi korespondencję, by zaniósł ją do jej spowiednika, który przebywał daleko w Rzymie. Spowiednik był zszokowany i początkowo uważał, że jest to działanie złego ducha. Po głębokiej modlitwie i rozeznaniu sam odesłał korespondencję przez Anioła Stróża. To jest potwierdzenie tego, że jest też łączność między naszymi Aniołami Stróżami i możemy prosić Aniołów Stróżów innych osób o pomoc np. gdy czeka nas z kimś trudna rozmowa” – wyjaśnia franciszkanian.
Św. Gemma doświadczała swojego Anioła Stróża nie tylko w sposób widzialny, ale i namacalny. „Czytamy, że kiedy otrzymała stygmaty, ból był tak duży, że nie miała siły się podnieść. Anioł Stróż pomógł jej dojść do łóżka, pisała także, że go dotykała. Jest to zaskakujące, gdyż Aniołowie, jako istoty Niebiańskie nie mają ciała, są istotami duchowymi” – wyjaśnia. I dodaje, że św. Gemma wielokrotnie prosiła swojego Anioła Stróża o pomoc, gdy doświadczała ataków złego ducha. „Były nawet momenty, że się przekomarzali. Anioł Stróż mówił, że nie może jej pomóc, bo... jest senny. Tym bardziej usilnie prosiła go o pomoc. Kładąc się spać, Anioł Stóż wielokrotnie na jej prośbą rozpościerał nad nią swoje skrzydła, dając jej ochronę” – mówił.
Franciszkanin zwraca także uwagę na poufałe rozmowy Gemmy ze swoim aniołem. „Nie tylko odmawiali razem psalmy, ale urządzali zawody, kto z większą gorliwością wychwali Boga: Niech będzie pochwalony Jezus! Niech będzie błogosławiony Jezus!” To jest dla mnie niesamowite, że Anioł Stóż jest kimś, kto wspiera naszą modlitwę, dla niego jest o na czymś naturalnym, jak oddychanie. Przykład Gemmy to dla nas zachęta, do tego, żeby prosić Anioła Stróża o pomoc w modlitwie, kiedy mamy z nią trudności” – wyjaśnia franciszkanian.
Święta Gemma Galgani nie tylko obcowała z Anielskim Duchem, ale doświadczała także działania złego ducha, który często przybierał fizyczną postać. „Ona go widziała – zresztą tak jak wielu innych świętych – pod postacią małego czarnego człowieczka, ludka, czasami przyjmował postać przerażającego pasa. Diabeł fizycznie ją atakował, na tyle mocno, że raz zwichnął jej ramię, które potem Jezus uzdrowił. Bił ją czasami tak mocno, że bała się, że pękną jej płuca. Jednak bardziej niż te fizyczne ataki, dotkliwe były pokusy, w których diabeł wmawiał jej, że wszystko, co przeżywa jest ułudą” – mówi. I przytacza historię, jak diabeł ukradł jej duchowy dziennik, mówiąc, że to co tam pisze jest dla niego bardzo niebezpieczne.
„Prosiła o pomoc spowiednika. Po modlitwie egzorcyzmu, diabeł przyniósł z powrotem zeszyt, ale nadpalony. Zresztą do dziś można go w muzeum w domu Gemmy oglądać, jako cenną relikwię. Życie Gemmy przypomina, że życie duchowe jest prawdziwe i że żyjąc w świecie jesteśmy zanurzeni w świecie duchowym. I że zło jest realnie obecne. Jezus mówił jej, że dopuszcza do niej diabła, żeby mógł ją bardziej oczyścić” – mówił franciszkanin. I dodaje, że zły duch przebierał także formę biskupa, jej spowiednika, Anioła Stróża czy nawet samego Jezusa. „Jest to przerażające, ale i pouczające, że nasze życie duchowe wymaga wielkiej czujności” – mówił.
„Dla Gemmy Anioł Stóż był kimś najbliższym po Panu Jezusie i Matce Bożej, właśnie dlatego, że jemu zależy na naszym zbawieniu, nawet jeśli dla nas wiąże się to z cierpieniem” – podsumował rozmowę.
źródło: Radio Jasna Góra
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.