Chanuka to rodzinne święto. I przede wszystkim okazja, by poprzez obrzęd zapalania świateł w kolejne osiem wieczorów, rozgłaszać chanukowy cud, jaki wydarzył się w starożytnej Judei. Dziś w Sejmie ponownie zostanie zapalona świeca chanukowa, którą w skandaliczny sposób zgasił poseł Grzegorz Braun.
Chanuka (hebr. święto świateł) to święto historyczne, które nie pochodzi wprost z Tory. Powstało na bazie wydarzeń historycznych opisanych w Księgach Machabejskich. W kalendarzu żydowskim święto rozpoczyna się 25 kislew, a kończy 2 tewet, i wypada przeważnie w grudniu. W 2023 roku Chanuka rozpoczyna się wieczorem 7 grudnia, kończy wieczorem 15 grudnia.
Jak można przeczytać na stronie Muzeum Historii Żydów Polski, najważniejszym elementem obchodów Chanuki jest codzienne zapalanie kolejnych świateł. Światła palą się w charakterystycznym, dziewięcioramiennym świeczniku zwanym chanukiją lub menorą chanukową. Celem zapalania świateł w kolejne wieczory jest rozgłaszanie chanukowego cudu, który miał zdarzyć się w starożytnej Judei w II w. p.n.e. Trwała wówczas wojna o wolność religijną między żydowskimi powstańcami – Machabeuszami, a okupującą kraj armią króla syryjskiego Antiocha IV, który usiłował przemocą hellenizować Żydów. Kiedy Machabeusze odzyskali świątynię jerozolimską i wznowili w niej rytuał zapalania menory, posłużyło im do tego odnalezione małe naczynie z oliwą wystarczającą zwykle jeden dzień. Tymczasem menora paliła się aż przez osiem dni.
„Kiedy Grecy panowali w Izraelu, nie pozwolili Żydom praktykować ich religii, zbeszcześcili i zrujnowali świątynię. Wtedy mała grupa kapłanów, tak zwanych Machabeuszy, postanowiła wyruszyć na wojnę w obronie swojej tożsamości. Wydarzył się cud – mimo małej liczebności wygrali tę walkę, powrócili wówczas do świątyni, by wznowić kult” – wyjaśniał na antenie radia RMF FM, rabin Szalom Dow Ber Stambler.
Do dziś tradycja zaleca używanie lampek oliwnych, przypominających legendę o cudzie. Zapalaniu chanukiji towarzyszą określone błogosławieństwa i pieśni. Je się wtedy specjalne potrawy, na pamiątkę cudu smażone na oleju pączki, placki ziemniaczane i inne tłustości, a dzieci dostają prezenty. Dorośli zasiadają do kart, a dzieci grają w drejdel, gdzie stawką jest gelt, czekoladowe pieniążki lub inne łakocie.
Chanuka, podobnie jak Boże Narodzenie, jest świętem wesołym i rodzinnym. „W każdy wieczór wokół chanukiji stawianej przy oknie tak, aby jej światło wychodziło na zewnątrz domu, gromadzi się cała rodzina. W zależności od przyjętego zwyczaju, wszyscy zapalają jeden świecznik lub każdy domownik zapala własny” – czytamy na stronie muzeum.
Drejdel, czyli świąteczny bączek oddaje myśl przewodnią Chanuki: pamięć o cudzie. Zasady gry są bardzo proste. Na każdej z czterech stron bączka znajduje się hebrajska litera: nun, gimel, hej, szin. Każda z nich symbolizuje wygraną lub przegraną w grze, a jednocześnie jest początkiem słowa. Kręcąc bączkiem losowo, wygrywamy lub przegrywamy słodkości, a jednocześnie układamy zdanie „wielki cud stał się tam”.
„Święto Chanuki jest świętem religijnym i ma bardzo ważne, uniwersalne przesłanie o tym jak ważna jest wolność religijna” – dodaje rabin.