Ks. prof. Bortkiewicz: mam poczucie zdrady. Andrzej Duda odrzucił nauczanie św. Jana Pawła II

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz, teolog i etyk w rozmowie z Opoką powiedział, że decyzja prezydenta RP Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy o finansowaniu in vitro jest dla wielu katolików bardzo bolesna i niesie za sobą konsekwencje.

Ks. prof. Bortkiewicz w rozmowie z Opoką odniósł się do podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o finansowaniu procedur in vitro z pieniędzy podatników.

„Nie ukrywam, że mam poczucie zdrady. To poczucie towarzyszy mi tym bardziej, że pan prezydent Andrzej Duda zaprzeczył słowom i argumentacji, którą sam wypowiedział podczas debaty prezydenckiej w 2015 r. z Bronisławem Komorowskim. Powołał się wówczas na trzy argumenty, które jego zdaniem, uniemożliwiają podpisanie ustawy in vitro. Po pierwsze: wierność naukom świętego Jana Pawła II. Po drugie: niezgodność ustawy z Konstytucją RP i po trzecie: poszanowanie godności ludzkiej” – mówił. „Podpisując ustawę o finansowaniu in vitro z budżetu państwa okazało się, że wszystkie te argumenty zostały przez pana prezydenta odrzucone” - dodał.

Zaznaczył, że dwa ostatnie argumenty są argumentami z dziedziny prawnej, gdyż Konstytucja Rzeczypospolitej chroni ludzkie życie od momentu poczęcia. Etyk podkreślił, że szczególnie bolesne dla ludzi wierzących jest poczucie zdrady, które wynika z odrzucenia nauczania świętego Jana  Pawła II, zawartego przede wszystkim w encyklice Evangelium Vitae.

„Papież zwrócił w niej uwagę na dwa argumenty, które powodują, że sztuczne zapłodnienie jest niegodziwe. Chodzi tutaj o tak zwaną eliminację zarodków nadliczbowych, jak i przede wszystkim o oderwanie prokreacji od aktu małżeńskiego, a więc o prymat technologii nad miłością, o potraktowanie człowieka w sposób produktywny, a nie jako podmiotu miłości. Niestety te argumenty zostały tutaj przez pana prezydenta przekreślone” – dodał ks. prof. Bortkiewicz.

Etyk zaznaczył, że nie ma kompetencji, by odnosić się do wykroczenia moralnego prezydenta w sensie kanoniczno-prawnym. „Jednak w sposób czysto logiczny, jeśli ktoś odrzuca jedną z fundamentalnych zasad wspólnoty, do której należy – w tym przypadku odrzucając zasadę świętości życia i nienaruszalnej godności człowieka – tym samym wyklucza siebie ze wspólnoty, w typ przypadku ze wspólnoty Kościoła. I to wykluczenie dokonuje się w sposób realny – powiedział.

Drugim istotnym problemem, na jaki wskazał ks. Bortkiewicz, jest zgorszenie publiczne, jakie wywołał prezydent, podpisując ustawę, która jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła.

„Prezydent jest osobą publiczną i dokonany przez niego akt, powoduje zgorszenie publiczne. To jest bardzo istotna kwestia, na którą trzeba zwrócić uwagę. W tym przypadku ocena działania prezydenta musi być jednoznaczna. Ta kwestia powinna być uregulowana, chociażby w rozmowie ordynariusza miejsca lub przedstawiciela episkopatu z prezydentem” – powiedział.

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz w rozmowie z Opoką odniósł się także do kwestii przystępowania do Komunii św. przez prezydenta Andrzeja Dudę podczas uroczystości państwowo-kościelnych.

„Prezydent, mając świadomość, tego co się stało, sam powinien zrezygnować z przystępowania do Komunii świętej, chyba że dokona publicznego aktu skruchy i wyprze się tego, co zrobił. Gdyby tak nie uczynił, powinien zostać przez odpowiednie kościelne organy pouczony” – powiedział. „W mojej ocenie odpowiednią do tego osobą jest na przykład ordynariusz miejsca, w tym przypadku jest to kard. Kazimierz Nycz” – dodał.

Przypomniał także list pasterski wydany w 2012 r. przez abp Andrzeja Dzięgę, metropolitę szczecińsko-kamieńskiego, w którym duchowny bardzo wyraźnie odniósł się do konsekwencji popierania przez katolików in vitro. Chodziło wówczas o zapowiedź złożenia przez radnych Szczecina wniosku o dofinasowanie sztucznego zapłodnienia z budżetu miasta. Abp Dzięga przypomniał wówczas, że Kościół sprzeciwia się zapłodnieniu pozaustrojowemu i dlatego żaden katolik nie może popierać tej metody przez głosowanie.
 
Oto, co napisał wówczas do wiernych swojej diecezji abp Andrzej Dzięga:

„Powtarzam wyraźnie, że zgodnie z nauką Kościoła i zgodnie z prawdą o godności ludzkiego życia nikt z katolików nie może popierać procedur in vitro. Katolik zapytany w tej sprawie może jedynie potwierdzać naukę o nietykalności, świętości i niezbywalnej godności każdego ludzkiego życia od samego poczęcia do naturalnej śmierci (…). Gdyby jednak ktoś z katolików świadomie podpisał się lub głosował za dopuszczalnością in vitro, także poprzez pokrętną formułę jego dofinansowania wbrew obowiązującym w Polsce zasadom prawa, niech pamięta, że występuje przeciwko godności osoby ludzkiej i przeciwko prawu Bożemu. Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli i nie zmieni publicznie swojego stanowiska. Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar Komunii Świętej” - czytamy w liście duszpasterskim.

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama