„Znamienne jest, że w bardzo krótkim komunikacie Kancelarii Prezydenta RP po podpisaniu ustawy nie ma odniesienia do porządku moralnego. Jest tylko do porządku prawnego oraz pojawiła się zapowiedź tworzenia programu leczenia niepłodności (co cieszy), natomiast jest to schowanie się za urzędem przed własnym sumieniem. To jest sytuacja smutna i rozczarowująca” – powiedział ks. prof. Piotr Kieniewicz, sekretarz w Zespole Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
„Trzeba rozróżnić wątki, które się wzajemnie przeplatają. Nie można wrzucać wszystkiego do jednego garnka, bo wtedy dyskusja przechodzi na poziom emocji, stając się niemerytoryczna. (…) Z listu ks. abp. Stanisława Gądeckiego jasno wynika, dlaczego procedura jest nieakceptowalna przez Kościół. Są argumenty o charakterze antropologicznym, jak i medycznym. To medycyna eksperymentalna, która nie sprawdziła się w weterynarii. Jednocześnie narusza to godność człowieka i prawo do życia. (…) Św. Jan Paweł II napisał, że katolicki polityk nie może popierać takiej ustawy, chyba że miałoby to służyć ograniczeniu prawa, które jest niemoralne. Widzimy, że mamy tutaj jednak sytuację odwrotną” – zwrócił uwagę ks. prof. Piotr Kieniewicz.
Czy prezydentowi grozi brak możliwości przystępowania do Komunii Świętej?
Pojawiają się głosy, według których politykom doprowadzającym do liberalizowania przepisów m.in. w zakresie in vitro - w tym prezydentowi Andrzejowi Dudzie - należałoby zabronić przystępowania do Komunii Świętej. Moralista zaznaczył jednak, że w tym momencie „pojawiają się schody”.
„Zakaz przystępowania do sakramentów jest bardzo poważną sankcją w Kościele, podlegającą pod regulacje przedstawione w Kodeksie prawa kanonicznego. (…) Jest tam wprost powiedziane: „Tylko biskup rzymski ma prawo sądzić sprawy grzechu i kar z tym związanych w stosunku do tych, którzy sprawują najwyższą władzę państwową”. Siłą rzeczy mamy do czynienia z prezydentem oraz parlamentarzystami i członkami rządu. (…) Kary podlegają więc wyłącznej decyzji Ojca Świętego” – sprecyzował marianin.
Sekretarz w Zespole Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych wskazał przy tym, że istnieje tutaj także strona moralna, czyli to, co dzieje się w ludzkim sercu.
„To już jest sprawa, którą ogranicza forum wewnętrzne, czyli tajemnica sumienia. Tego my nie wiemy. Wobec tego musimy być bardzo ostrożni. Możemy powiedzieć, że przegłosowanie ustawy i jej podpisanie było złe. Natomiast czy prezydent jest w stanie grzechu śmiertelnego, który nie pozwala mu przystąpić do Komunii Świętej? Tego nie wiem. To jest rozróżnienie między grzechem materialnym i formalnym. Ono jest w tym momencie bardzo istotne, dlatego że na straży tego, co się dzieje, stoi prawo Kościoła i najwyższy autorytet sądowy” – przyznał ks. profesor.
Ks. prof. Kieniewicz zwrócił uwagę, że „na względzie trzeba mieć jeszcze jedną sprawę - kwestię odpowiedzialności, zgorszenia, wrażliwości moralnej. Ks. abp Stanisław Gądecki właśnie do tego odwołał się na samym końcu swojego listu”.
„Przewodniczący KEP prosił prezydenta, żeby oparł się na swoim sądzie moralnym, nawet mając świadomość, że weto niewiele zmieni i zostanie odrzucone. Byłby to jasny sygnał, że na gruncie moralnym nie można poprzeć tej ustawy, nawet jeśli ludzie jej chcą. Nie można się zgodzić, żeby przyzwolić na kradzież czy kłamstwo i tak samo nie można się zgodzić na to, żeby przyzwolić na brak szacunku do ludzkiego życia” – zaznaczył moralista.
„Znamienne jest, że w bardzo krótkim komunikacie Kancelarii Prezydenta RP po podpisaniu ustawy nie ma odniesienia do porządku moralnego. Jest tylko do porządku prawnego oraz pojawiła się zapowiedź tworzenia programu leczenia niepłodności (co cieszy), natomiast jest to schowanie się za urzędem przed własnym sumieniem. To jest sytuacja smutna i rozczarowująca” – skomentował duchowny.
Źródło: radiomaryja.pl