• Reportaż Opoki

Przyjeżdżają na grób, modlą się i pytają: jaka była Alicja Lenczewska?

Coraz więcej osób nawiedza grób mistyczki ze Szczecina. Powstaje jej biografia, film dokumentalny i strona internetowa. „Zbieramy także świadectwa otrzymanych za jej przyczyną łask” – mówi w rozmowie z Opoką ks. Marek Brożyna SAC.

Z Dorotą Lenczewską, bratową Alicji Lenczewskiej – mistyczki ze Szczecina, spotykam się na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Gęsto zadrzewiona nekropolia robi ogromne wrażenie – to największy w Polsce i trzeci co do wielkości w Europie cmentarz. To tu – w kwaterze nr 29 C – w rodzinnym grobowcu razem z mamą i bratem została pochowana w 2012 r. Alicja Lenczewska: polska mistyczka, nauczycielka, autorka dwóch dzienników duchowych: „Świadectwo. Dziennik duchowy” i „Słowo pouczenia”, w których opisuje swoje rozmowy z Jezusem, Matką Bożą, świętymi i aniołami.

Natchnione dialogi  

„Przychodzę tu codziennie, modlić się za mojego męża” – mówi na powitanie pani Dorota. „Bardzo często spotykam tu także kogoś modlącego się nad jej grobem. Przyjeżdżają indywidualnie z różnych zakątków Polski: księża, siostry zakonne, świeccy. Coraz więcej ludzi dzwoni do mnie prosząc o modlitwę za przyczyną Alicji, inni dają świadectwo, że pod wpływem lektury jej pism zbliżają się do Boga, a nie raz po latach – nawracają się” – mówi bratowa mistyczki. „Wiele osób w jej dialogach z Jezusem odnajduje odpowiedzi na nurtujące ich pytania, chociażby te dotyczące sensu życia. Kiedy Alicja pyta Jezusa, po co żyje, słyszy w odpowiedzi, by nauczyła się bardziej kochać” – mówi pani Dorota.

Przyjeżdżają na grób, modlą się i pytają: jaka była Alicja Lenczewska?   Ks. Marek Brożyna, pallotyn „zaprzyjaźnił się” z Alicją Lenczewską poprzez swojego spowiednika, ks. Józefa Lisiaka SAC. fot. Agata Ślusarczyk/ Opoka

Koleżanka, siostra, mama  

Fenomen popularności pism mistyczki wyjaśnia ks. Marek Brożyna, pallotyn, duchowy opiekun tzw. Środowiska Alicji Lenczewskiej. „Alicja mówi do nas współczesnym językiem. To nasza koleżanka, siostra, mama lub babcia – świadek głębokiej relacji z Jezusem. Myślę, że dlatego coraz więcej osób żyje jej duchowością, powstają nieformalne, modlitewne grupy. W samym tylko Szczecinie jest ich kilka – mówi pallotyn. W rozmowie z Opoką wyjaśnia także, na czym polega życie „charyzmatem Alicji Lenczewskiej”. „To droga dziecięctwa Bożego – ufności w Boże Miłosierdzie, podobna do tej, jaką kroczyła św. Tereska od Dzieciątka Jezus czy św. Faustyna. Pan Jezus w słowach kierowanych do Alicji, zachęca ją do całkowitego zaufania Jemu:

„Ja jestem! Ja chcę prowadzić, bo jedynie Ja znam drogę i wiem, jak ominąć ostrza skał i przekroczyć rozpadliny. […] Trzeba przylgnąć do Mnie zupełnie, nie czynić żadnego ruchu samodzielnie, pozwolić się nieść w ciszy i ufności serca. Moja miłość osłoni, uleczy, uciszy. Jej trzeba się oddać” – cytuje „Świadectwo. Dziennik duchowy” z datą 5 czerwca 1987 r..  

Krąg przyjaciół Alicji  

„Kiedy kilka lat temu przyjechałem do Szczecina, zacząłem spotykać osoby, które znały mistyczkę. Zaczęliśmy się spotykać, wspólnie modlić. I tak 5 stycznia 2022 r., w 10. rocznicę śmierci, za aprobatą abp. Andrzeja Dzięgi powstało tzw. Środowisko Alicji Lenczewskiej” – mówi ks. Marek Brożyna SAC. I wyjaśnia, że należy do niego każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z Alicją bezpośrednio lub pośrednio – przez jej pisma. „Przez rok spotykaliśmy się w bazylice św. Jana Chrzciciela każdego 5. dnia miesiąca na Mszach św. połączonych z konferencjami na temat szczecińskiej mistyczki, głoszonych m.in. przez kapłanów, którzy ją znali osobiście, towarzyszyli w chorobie lub zostali poruszeni jej pismami” – mówi pallotyn. „Świadectwa-konferencje będą dostępne na powstającej pod adresem www.alicjalenczewska.com stronie internetowej. Znajdą się tam także relacje świadków i pielgrzymów nawiedzających jej grób. Tworzymy także dokumentalny filmu o naszej mistyczce. Fanpage Alicja Lenczewska Słowo Pouczenia na Facebooku, zgromadził 13 tys. obserwujących” – dodaje.

Przyjeżdżają na grób, modlą się i pytają: jaka była Alicja Lenczewska?   Duchowe dzienniki Alicji Lenczewskiej powstawały przez 25 lat. fot. Agata Ślusarczyk /Opoka


Jaka ona była ?

Dalsza część spotkania odbywa się w mieszkaniu pani Doroty przy ul. Mickiewicza. Tu do ostatnich chwil opiekowała się swoim mężem i bratem Alicji – Sławomirem, tu odwiedzała ich także Alicja. „Wiele osób pyta mnie: „Jaka była Alicja Lenczewska”? Trudno ją opisać w kilku słowach. Na pewno była normalna, zwyczajna, nie wyróżniała się niczym. Jak każdy człowiek miała swoje zalety i wady, które próbowała przezwyciężać. Na początku naszej znajomości przyznam się, że z racji jej nauczycielskiego zawodu – trochę się jej bałam, ale potem zaprzyjaźniłyśmy się” - wspomina bratowa. „Jej droga do Boga była długa i kręta. Szukała spełnienia w podróżach, interesowała się historią sztuki. Nawróciła się mając 39 lat. Należała do Odnowy w Duchu Świętym. Pierwszych mistycznych spotkań z Jezusem doznała na rekolekcjach w Gostyniu w 1985 r., miała także dar niewidzialnych stygmatów. Złożyła śluby wieczyste w Rodzinie Serca Miłości Ukrzyżowanej, była współzałożycielką wspólnoty Apostołów Czystej Miłości. Zmarła na raka 5 stycznie 2012 r. w pallotyńskim Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie" – opowiada o życiu Alicji bratowa.

Ja chcę mówić do każdego

Pani Dorota pokazuje spuściznę jaką po sobie zostawiła mistyczka: zachowały się trzy szkolne zeszyty, w których Alicja przez 25 lat (od 1985 r. do 2010 r.) zapisywała swoje mistyczne spotkania z Jezusem, Matką Bożą, świętymi i aniołami oraz własnoręcznie przepisane maszynopisy. „Po zbadaniu przez komisję teologiczną obie publikacje: „Świadectwo. Dziennik duchowy” i „Słowo pouczenia”, zaledwie cztery lata po jej śmierci, uzyskały imprimatur biskupa pomocniczego archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Henryka Wejmana” – wyjaśnia.  „Wiele osób pyta mnie w jaki sposób Alicja rozmawiała z Jezusem? To była tzw. lokucja wewnętrzna, Pan Jezus mówił do Alicji z pominięciem zmysłów. Ona po prostu słyszała słowa Jezusa w swoim sercu i zapisywała je – mówi pani Dorota. W jednym z objawień Jezus wyjawił jej powód powstania dzienników:

„To, co zapisujesz, jest po to, aby ludzie zrozumieli, że Ja chcę mówić do każdego, by pokierować nim, ustrzec od zła i wprowadzić na drogę zbawienia. Że jestem przy każdym człowieku, w każdej chwili jego życia. Że trzeba pragnąć Mnie usłyszeć, słuchać i wykonywać to, co wskazuję – pragnąć żyć według pouczeń Moich” – pisze w „Słowie pouczenia” Alicja Lenczewska.

Zaprzyjaźniłyśmy się po jej śmierci

Iwona Kępisty widywała Alicję na seminariach Odnowy w Duchu Świętym, spotkaniach Apostołów Czystej Miłości i na kameralnych, modlitewnych spotkaniach, które odbywały się w mieszkaniu Alicji w jednym ze szczecińskich bloków. „Nawróciłam się w podobnym czasie, co Alicja, nasze drogi przecinały się, ale nie mogę powiedzieć, że „przyjaźniłyśmy się”. Nasza „przyjaźń” narodziła się dopiero po jej śmierci, kiedy przygotowywałam do druku jej duchowe dzienniki. Czytając te pisma, miałam poczucie, że Jezus mówi w nich....do mnie. Wiele z opisywanych przez nią historii, pamiętałam ze wspólnych spotkań. Od tego momentu Alicja – poprzez swoje pisma - jest nieustannie obecna w moim życiu, nawet wtedy, kiedy sobie tego nie uświadamiam” – mówi. Pani Iwona Kępisty w rozmowie z Opoką zdradza, że pracuje nad biografią mistyczki. „Jej historia życia jest bardzo ciekawa, ale wymaga dogłębnego zbadania. W Środowisku Alicji Lenczewskiej podjęliśmy próbę rzetelnego przedstawienia jej życiorysu w oparciu o dostępne źródła i relacje świadków” – mówi. „Potrzeba wiele czasu i modlitwy, by móc w pełni odczytać życie Alicji i jego przesłanie” – dodaje.

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama