Około 30 osób, głównie kobiety z dziećmi, zebrało się w sobotę na placu Solidarności w Gdańsku by uczcić pamięć zmarłego w poniedziałek Kamila z Częstochowy. Zapalono znicze i wypuszczono w niebo biało-niebieskie balony.
„Dzisiaj o godz. 13 odbył się w Częstochowie pogrzeb Kamilka, większość z nas nie mogła w nim uczestniczyć, więc postanowiłyśmy zorganizować takie spotkanie; kto chciał mógł przyjść, zapalić znicz, wypuścić balonik czy zostawić misia” – mówiła jedna z organizatorek spontanicznego spotkania Dorota Dey. „Jesteśmy matkami, mamy dzieci, które kochamy ponad życie i ciężko nam patrzeć na cierpienie innych dzieci” – wyjaśniła.
Spotkanie o godz. 13 (w momencie rozpoczęcia mszy pogrzebowej w Częstochowie) na placu Solidarności w Gdańsku, poza Dorotą Dey, współorganizowała również Magdalena Lewandowska, która w rozmowie z korespondentem PAP podkreśliła, że spotkanie w Gdańsku ma na celu zjednoczenie się ludzi z bliskimi Kamilka. „Chodzi o jego pamięć. Chcemy oddać mu hołd za jego cierpienie i podkreślić, żeby ludzie nie byli obojętni i reagowali kiedy dzieje się coś złego” – mówiła.
Dodał, że jej, jako matce, kiedy czytała o tragedii 8-letniego Kamila „pękało serce”. „Mam 6-letniego syna i starszą córkę i jest to dla mnie niewyobrażalna tragedia” – podkreśliła. Zebrani po godz. 13 wypuścili w niebo biało-niebieskie balony i wznieśli okrzyk protestu przeciw przemocy wobec dzieci oraz starców.
Msza pogrzebowa rozpoczęła się o godz. 13 w kościele pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus w Częstochowie. Katowany przez ojczyma ośmiolatek był przez ponad miesiąc leczony w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Zmarł w poniedziałek rano.
Sprawa maltretowania chłopca wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka 3 kwietnia. Interweniowała policja. Dziecko z ciężkimi obrażeniami – rozległymi oparzeniami i złamaniami - przetransportowano do katowickiego szpitala śmigłowcem.
Śledztwo w tej sprawie, prowadzone dotychczas przez częstochowską prokuraturę, zostało przed kilkoma dniami przeniesione do Gdańska. Ojczym Kamila, który na początku kwietnia został aresztowany pod zarzutem usiłowania zabójstwa i znęcania się nad Kamilem ze szczególnym okrucieństwem, po śmierci chłopczyka ma mieć zmieniony zarzut na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, zaś matka, podejrzana o narażanie swego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenia pomocnictwa w znęcaniu się nad chłopcem, może odpowiedzieć za pomoc w zabójstwie. Także ona jest aresztowana.
Drugi wątek śledztwa dotyczy niedopełnienia obowiązków przez pracowników ośrodków pomocy społecznej w Częstochowie, a także w Olkuszu, gdzie przez pewien czas mieszkała rodzina Kamila oraz działających przy gminach zespołów ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie, a także przez kuratorów i placówki oświatowe.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że niezależnie od śledztwa prokuratury w sprawie śmierci Kamila, zdecydował się wystąpić do rzecznika dyscyplinarnego sędziów celem wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec sędziów, w związku z podejmowanymi przez nich decyzjami w sprawie opieki nad chłopcem.
Zamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.