Sąd Okręgowy Warszawa-Praga orzekł w czwartek, że sędzia Waldemar Żurek naruszył dobra osobiste sędziego Aleksandra Stępkowskiego, m.in. jego godność jako sędziego. Sędzia Żurek zapowiedział, że wraz z pełnomocnikami będzie wnosił apelację.
Sprawę w jednoosobowym składzie rozstrzygnęła sędzia Agnieszka Perehubka, wyrok był ogłoszony bez zgody sądu na rejestrowanie obrazu. Powodem pozwu Stępkowskiego były cytowane przez portal Prawo.pl wypowiedzi Żurka, w których miał stwierdzić m.in., że „KRS powinna być na pewno «oczyszczona» z ludzi, którzy ustalali wyroki z władzą wykonawczą, co jest widoczne gołym okiem".
Przykładem w tej sprawie – jak cytuje sędziego Żurka portal Prawo.pl – był wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN w sprawie pozwolenia na cykliczne zgromadzenie narodowcom, w celu uczczenia Powstania Warszawskiego z 1 sierpnia 1944 r. „Sędzia przewodniczący był wiceministrem, a skargę składał jego były szef" – czytamy w artykule. W ocenie sądu, biorąc pod uwagę wyroki, jakie wydawał sędzia Stępkowski, nie budzi żadnych wątpliwości, że ta wypowiedź dotyczy właśnie sędziego Aleksandra Stępkowskiego.
„Sąd uważa, że ta wypowiedź w kontekście uzgadniania wyroków z władzą wykonawczą przez sędziego Stępkowskiego jest wypowiedzią, która narusza jego dobra, dobre imię i jego godność jako sędziego, a także pracownika naukowego Uniwersytetu Warszawskiego. Doszła ona do szerokiej publiczności, została przyjęta negatywnie przez część społeczności Uniwersytetu Warszawskiego, oczywiście w negatywnym kontekście i wydźwięku dla samej osoby poszkodowanej" – uzasadniała orzeczenie sędzia Perehubka.
Sąd nakazał Żurkowi złożenie oświadczenia, w którym ma przeprosić Stępkowskiego, a także wpłatę 25 tys. zł wraz z odsetkami na rzecz Domu Samotnej Matki im. Teresy Strzębosz w Chyliczkach koło Warszawy, prowadzonego przez Fundację Blisko Rodziny.
„Przepraszam sędziego Sądu Najwyższego Aleksandra Stępkowskiego za naruszenie jego czci i dobrego imienia oraz godności pełnionego przezeń urzędu sędziowskiego, jak również renomy naukowej, poprzez fałszywe i bezpodstawne przypisanie mu w wypowiedzi dla portalu Prawo.pl, opublikowanej 24 czerwca 2023 roku, niegodnego zachowania, które nigdy nie miało miejsca" – brzmi treść podyktowanego oświadczenia.
„Ubolewam, że wypowiedzią tą podważyłem zaufanie do Aleksandra Stępkowskiego niezbędne do pełnienia przezeń urzędu sędziego Sądu Najwyższego i prowadzenia działalności naukowej i dydaktycznej" – dodano.
W rozmowie z dziennikarzami sędzia Żurek zapowiedział, że wraz z pełnomocnikami będzie odwoływał się od wyroku. „Na pewno będziemy wnosić apelację" – stwierdził, podkreślając, że ta sprawa jest dla niego bardzo istotna.
Sędzia Żurek zaznaczył też, że jego pełnomocnicy nie wnosili o wyłączenie składu sędziowskiego, dlatego że sędzia Agnieszka Perehubka nie jest tzw. neosędzią, czyli nie została nominowana w procedurze obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, która w formie ukształtowanej przez nowelizację ustawy o KRS z grudnia 2017 r. jest – w ocenie m.in. obecnych władz – instytucją upolitycznioną.
„Pani sędzia nie jest tzw. neosędzią, natomiast przeszła już pozytywnie postępowanie przed neoKRS-em. Pani sędzia czeka w tzw. zamrażarce u prezydenta. Nie wiemy z jakich powodów, więc uznaliśmy, że nie ma formalnych podstaw, żeby takiego wyłączenia dokonywać" – mówił sędzia Żurek, przypominając, że osoby powołane dzięki tzw. neoKRS, która nie jest niezależna, nie tworzą sądu.
Sędzia Żurek podkreślił też, że fragment cytowanej przez portal Prawo.pl wypowiedzi w tej sprawie był niezgodny z tym, co powiedział w rzeczywistości, a dodatkowo jego wypowiedź nie była autoryzowana.
„Nigdy w swoich wywiadach nie używam słowa KRS wobec tej instytucji, która jest teraz. Zawsze używam słowa neoKRS" – twierdzi.
Sędzia dodał też, że istotą pozwu Stępkowskiego wobec niego jest m.in. kwestia godności sędziego Sądu Najwyższego. „Nie godności osobistej człowieka. Tak jak każdy z nas ma swoją godność i nie chce, żeby naruszać jego dobra. W tym procesie chodziło o godność sędziego Sądu Najwyższego. Ja twierdzę, że pan Stępkowski nie jest legalnie powołanym sędzią Sądu Najwyższego" – powiedział, twierdząc, że jego twierdzenia w tej sprawie opierają się na orzeczeniach legalnych sędziów SN, a także trybunałów europejskich jak TSUE.
Spór prawny między Stępkowskim a Żurkiem wpisuje się w szerszy kontekst debat na temat legalności powołań sędziów dokonanych z udziałem obecnej KRS oraz statusu tzw. neosędziów w polskim systemie prawnym.
Źródło: