Marcin Romanowski ma zostać aresztowany

Zarzuty stawiane Marcinowi Romanowskiemu dotyczą m.in. działania w grupie przestępczej oraz ustawiania konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Według medialnych doniesień, chodzi przede wszystkim o sprawę zakupu wozów dla straży pożarnej.

Oskarżyciele twierdzą, że pojazdy kupowano dla OSP z tych regionów kraju, w których poparcie miała Zjednoczona Prawica, zatem przekazanie wozów miało być aktem korupcji.

Prokuratura już raz próbowała aresztować Romanowskiego. W lipcu został on zatrzymany, ale śledczy zlekceważyli to, że polityk ma immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Sędzia Agata Pomianowska (media podawały, że nie sympatyzuje ona z prawicą) kazała wypuścić polityka Suwerennej Polski. W październiku Zgromadzenie pozbawiło Marcina Romanowskiego immunitetu.

Teraz Romanowskiemu postawiono 11 zarzutów.

Postanowienie o areszcie wydała sędzia Monika Louklinska, która wcześniej zasłynęła sprawą napaści na działacza pro-life jeżdżącego furgonetką z antyaborcyjnym przekazem. Mężczyzna, prywatnie pracujący dla koncernu medialnego RASP, rzucił butelką w samochód, wyrwał kierowcy telefon i uderzył go drzwiami. Sędzia Louklinska uznała, że nie doszło do przestępstwa, ponieważ czyn miał niską szkodliwość społeczną.

Obrońca Marcina Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski poinformował, że decyzja aresztowa podlega wykonaniu, dopóki nie zostanie wstrzymana, albo dopóki sąd nie uzna zażalenia. Romanowski od zeszłego tygodnia przebywa w szpitalu, gdzie z powodu krwotoku przeszedł operację. Zwolnienie lekarskie jest ważne do 23 grudnia.

Lewandowski powiedział też, że przesłanką zastosowania aresztu było zagrożenie wysoką karą oraz obawa matactwa, chociaż – jak podkreślił obrońca – sprawa toczy się od kilku miesięcy, a Romanowski jej nie utrudniał.

Źródła: x.com, niezalezna.pl, wpolityce.pl, gazetaprawna.pl