Miejscowi chrześcijanie cierpią najbardziej. Kościół przypomina o prześladowaniach w Ziemi Świętej

Ataki na miejsca kultu są bardzo dotkliwe. Wystarczyło nie zamknąć drzwi w kościele, by ekstremiści podpalili organy. Mówił o tym o. Bernard Maria Alter, benedyktyn z klasztoru na Syjonie w Jerozolimie. W niedzielę 10 listopada przypada Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym.

Jak przypomniał rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak, co roku wybierane jest jedno państwo, na które zwraca się uwagę w Dniu Solidarności. W tym roku dzień będzie to Ziemia Święta. To nie tylko Izrael, ponieważ miejsca znane z Biblii leżą też w Syrii, Libanie i Jordanii.

Podczas konferencji zapowiadającej wydarzenie o. Bernard Maria Alter, opat senior opactwa Dormitio na Syjonie mówił, że spośród wielu grup chrześcijan żyjących w Ziemi Świętej najbardziej narażeni są miejscowi Arabowie, którzy są atakowani przez żydowskich ekstremistów nawet we własnych domach.

„Konflikt, który toczy tę ziemię nie jest niczym nowym, jest to niejako konflikt rodzinny, bo zarówno Arabowie jak i Żydzi są Semitami. Tam nie ma próby poszukiwania kompromisu, wciąż pokutuje podejście «oko za oko, ząb za ząb». To jedna z przyczyn tego, że łańcuch przemocy nie ma końca” – opowiadał zakonnik. Jak dodał, sam trafił do Izraela w najlepszym momencie – tuż po wizycie w tym kraju papieża Jana Pawła II, po której relacje żydowsko-chrześcijańskie układały się bardzo dobrze. Wkrótce potem wybuchła jednak intifada i sytuacja znacznie się pogorszyła. W tej chwili dochodzi do wielu ataków na chrześcijan.

„Kiedy idę po tamtejszej ulicy w habicie, bywa że jestem wielokrotnie opluty. A przecież habit nie może zniknąć z krajobrazu jerozolimskiego, on należy do niego, stanowi świadectwo naszej obecności w Ziemi Świętej, naszej posługi dla tamtejszej ludności, naszego powołania” – zaakcentował o. Bernard Maria Alter. Opowiedział o sytuacji, kiedy na ulicy przechodziła obok niego grupa młodych uczniów jesziwy (szkoły talmudycznej) i wszyscy po kolei na niego pluli, a stojąca obok policjantka nie zareagowała.

Innym razem, podczas wizyty papieża Franciszka doszło do podpalenia organów w kościele. Na murach opactwa wypisywane są agresywne hasła, łącznie z groźbami śmierci. Kiedy zaś podpalono Kościół Przemienienia w Tabdze, policja utrudniała złożenie zawiadomienia. Po interwencji niemieckiej ambasady władze zadeklarowały pomoc w naprawie zniszczeń, ale ostatecznie nie udzieliły większego wsparcia.

„Nie uważamy się za męczenników. Jesteśmy tam, bo taka jest nasza misja, nasze powołanie – aby być i pomagać. Ci ludzie są bardzo wdzięczni, że ich nie opuszczamy” – przyznał opat senior z Jerozolimy.

Z kolei ks. Jan Witold Żelazny, dyrektor sekcji polskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie przypomniał, że jednym z ważnych przymiotów Kościoła, jest troska o bliźnich i pomoc najbardziej potrzebującym. Według niego Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, ma przypomnieć wszystkim wierzącym o tym wymiarze wiary oraz być świadectwem w oczach świata. Ks. Żelazny podkreślił, że obchody Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym mają charakter modlitewny, istnieje też możliwość zorganizowania zbiórki darów dla najbardziej potrzebujących, a także zakupu przedmiotów wykonanych przez chrześcijan z Ziemi Świętej, dostępnych na stronie internetowej Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

„Często prześladowani chrześcijanie nazywani są zapomnianymi braćmi. To bracia, którzy podzielają naszą wiarę w Chrystusa, braciach, którzy podzielają z nami nadzieje zmartwychwstaniem, ale ci, o których zapomnieliśmy. Czasami potrzeba naprawdę niewiele żeby im pomóc. Zależy nam na tym aby chrześcijanie byli wciąż obecni w Ziemi Świętej” – dodał. Duchowny przyznał, że dla tamtejszej wspólnoty chrześcijańskiej każda pomoc materialna jest nieoceniona.

„To są działania, które możemy podjąć, by chrześcijanie byli dalej obecni w Betlejem, żeby dalej byli obecni w Galilei, żeby na Górze Karmel dalej wznoszono ręce do Boga, także i w naszej intencji, aby w okolicach Tyru i Sydonu dalej ludzie wzywali opieki Boga, z myślą o swoich współbraciach. Temu jest głównie poświęcone działanie naszego stowarzyszenia, które jest możliwe dzięki wszystkim ludziom dobrej woli, o tym chcemy przypomnieć w najbliższą niedzielę” – podsumował ks. Żelazny.

Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym jest organizowany corocznie w drugą niedzielę listopada przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) wraz z Konferencją Episkopatu Polski.

Przesłanie na Dzień Solidarności nagrał także przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda:

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama