Mokradła i torfowiska są dla przyrody tym, czym nerki i wątroba dla naszego organizmu; bez nich nie ma przyszłości, również dla naszego gatunku – powiedział PAP prof. Wiktor Kotowski.
„Gdybyśmy mieli dokonać analogii między środowiskiem a organizmem człowieka, mokradła można by porównać do nerek i wątroby. Regulują one zarówno obieg wody, jak i obieg węgla w przyrodzie. Są najpotężniejszymi magazynami węgla organicznego w biosferze – powiedział PAP biolog, ekolog torfowisk, współzałożyciel Centrum Ochrony Mokradeł i przewodniczący Komisji ds. Ochrony Ekosystemów Państwowej Rady Ochrony Przyrody prof. Wiktor Kotowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Święto 2 lutego
Dla przyrodników 2 lutego to Światowy Dzień Mokradeł. Pod nazwą mokradła kryją się zarówno torfowiska, jak również mokradła nietorfowe, np. tereny zalewowe rzek. Konwencja Ramsarska (międzyrządowy traktat ustanawiający ramy dla ochrony i zrównoważonego użytkowania mokradeł oraz ich zasobów) definiuje mokradła szeroko i obejmuje ochroną zarówno różnego typu podmokłe tereny lądowe, jak i wody śródlądowe oraz przybrzeżne wody morskie.
Mokradła oczyszczają wodę, tak jak nerki oczyszczają krew, bo wyłapują z niej substancje biogenne (azotany, fosforany) pochodzące ze spływających do wód nawozów i zapobiegają ich przedostawaniu się do wód powierzchniowych – tłumaczył prof. Kotowski.
„Mokradła również nas żywią. Nasza cywilizacja zaczęła się rozwijać na mokradłach, dlatego że tam było dużo zwierząt i roślin jadalnych”
– przypomniał biolog. Niezdegradowane mokradła stanowią wsparcie dla lokalnego rybołówstwa, rolnictwa i ekoturystyki. Dzięki temu są źródłem utrzymania dla milionów ludzi.
Sianokosy nad Biebrzą
Dodatkowo mokradła oczyszczają wodę i stabilizują jej dostępność, przeciwdziałając suszom; z kolei ich naturalna zdolność do pochłaniania nadmiaru wody zmniejsza ryzyko powodzi.
Prof. Kotowski przypomniał, że mokradła regulują klimat zarówno w skali globalnej, jak i w skali lokalnej poprzez wspomaganie obiegu wody.
„Tereny w sąsiedztwie obszarów mokradłowych mają łagodniejszy, chłodniejszy i bardziej wilgotny klimat. Okolice bagien mają też wyższe poziomy wód”
– wyjaśnił biolog.
Jak dodał, Polska odwodniła co najmniej 85 proc. mokradeł. „Jedynie Niemcy, Holandia i Dania mają większy lub taki sam jak my odsetek osuszonych torfowisk” – powiedział.
Jednocześnie ludzka działalność przyczynia się od utrzymania bagien, które bez tego w naturalny sposób zanikłyby. Tereny bagien biebrzańskich od wieków są koszone przez rolników. Dzięki temu nie zarosły dotąd krzewami i pozostają ostoją ptactwa, takiego jak bataliony, kszyki, dzikie gęsi czy podróżniczki. (PAP)
Źródło: