Zaistniały przesłanki, aby w sprawie TVN odwołać się do przepisów ustawy o kontroli inwestycji zagranicznych. W obecnej sytuacji geopolitycznej to bezpieczeństwo jest najważniejsze, a doniesienia medialne budzą słuszne obawy, kto będzie kontrował media – ocenia adwokat prof. Michał Romanowski.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że „stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym, z punktu widzenia interesów państwa, przejęciem”. Szef rządu wyjaśnił, że jego decyzja będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów, które zostanie przyjęte w przyszłym tygodniu.
Adwokat prof. Michał Romanowski, wyjaśniając podstawy prawne wpisania do wykazu firm strategicznych spółki z zagranicznym kapitałem, powiedział, że premier Donald Tusk zapewne tę decyzję opiera na ustawie o kontroli inwestycji zagranicznych z 2015 r.
„Jeżeli jest to uzasadnione porządkiem publicznym lub wymaga tego bezpieczeństwo publiczne, ustawa odwołuje się do artykułu 4 ust. 2 traktatu o ustanowieniu Unii Europejskiej, który w takich przypadkach daje państwom członkowskim prawa w zakresie ograniczania swobody działalności gospodarczej” – wyjaśnił prawnik.
Wskazał, że art. 4 ust. 1 ustawy o kontroli inwestycji zagranicznych wymienia spółki i branże, jakich może ta kontrola dotyczyć. Wśród nich jest wymieniona działalność telekomunikacyjna, która obejmuje działalność telewizji, a więc Polsatu i TVN. „Z kolei w ust. 2 jest wskazane, że Rada Ministrów może wpisać spółki, które spełniają te warunki, na listę” – wyjaśnił.
W jego ocenie zaistniały przesłanki, aby odwołać się do tych przepisów.
„W obecnej sytuacji geopolitycznej to bezpieczeństwo jest najważniejsze, a doniesienia medialne budzą słuszne obawy, kto będzie kontrował media” – podkreślił.
Dopytywany, czy gdyby doszło do zatrzymania tej transakcji, to Amerykanie mogą się domagać od polskiego rządu odszkodowań, prof. Romanowski podkreślił, że ta ustawa broni się z punktu widzenia Unii Europejskiej.
„Amerykanie nie tracą w ogóle możliwości sprzedaży. Zablokowana zostaje jedynie sprzedaż z określonym podmiotem. Polski rząd po prostu skutecznie się broni, uzasadniając to bezpieczeństwem państwa i porządku publicznego” – zaznaczył prof. Romanowski.
Źródło: PAP
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.