Dzięki o. Kolbe przeżył piekło Auschwitz. Wstrząsająca wystawa prac byłego więźnia stanęła przy drodze do Birkenau

14 czerwca 1940 r. trafił pierwszym transportem do KL Auschwitz. Miał 19 lat, ale dopiero po blisko 50 dał przez swoją sztukę świadectwo obozowej gehenny. Wstrząsające prace Mariana Kołodzieja można oglądać na plenerowej wystawie usytuowanej przy głównej drodze do Birkenau.

Plenerowa wystawa „Klisze pamięci. Labirynty”, prezentująca wybrane fragmenty wstrząsających prac Mariana Kołodzieja, byłego więźnia KL Auschwitz, stanęła przy drodze do byłego obozu koncentracyjnego w Birkenau. „Dzięki współpracy z gminą udostępniono nam nieużywany pas zieleni. Dzięki tej lokalizacji wiele grup idących w stronę byłego obozu zatrzymuje się i ogląda ekspozycję. Mamy szereg zgłoszeń telefonicznych i zapytań o możliwość zwiedzania całej ekspozycji, która znajduj się w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach” – mówi w rozmowie z Opoką o. Kazimierz Malinowski OFMConv, dyrektor Centrum św. Maksymiliana w Harmężach.I zapowiada, że będzie to stałe miejsce plenerowej ekspozycji.

Prezentowana w podziemiach franciszkańskiego kościoła w Harmężach instalacja „Klisze pamięci. Labirynty” to blisko 380 elementów, w tym 250 obrazów, byłego więźnia obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, Mariana Kołodzieja, który po prawie 50 latach milczenia wrócił do swoich przeżyć, tworząc wstrząsającą opowieść o sobie i tych, którzy nie ocaleli z „fabryki śmierci”.

„To nie wystawa – nie sztuka, nie obrazy, a słowa zamknięte w rysunku. Nie było zresztą moim zamiarem spełnienie obowiązku pamięci i dania świadectwa poprzez sztukę. Sztuka jest bezradna wobec tego, co człowiek zgotował człowiekowi…” – napisał o swojej ekspozycji sam autor.

Ekspozycja jest artystyczną wizją gehenny obozowej, a jednocześnie ukazuje heroiczne zwycięstwo odniesione w obozie przez św. o. Maksymiliana Marię Kolbego, któremu poświęcił aż 46 prac. Wśród prac ukazany jest m.in. apel, podczas którego o. Kolbe dobrowolnie wybrał śmierć głodową w zamian za życie męża i ojca rodziny, Franciszka Gajowniczka. „Moment oddania życia przez św. Maksymiliana był dla Mariana Kołodzieja duchowym i osobistym przełomem. Uświadomił sobie, że wartość i godność człowieka jest czymś niezbywalnym, że są wartości moralne, których nie można podeptać nawet w obozie. Marian Kołodziej całe późniejsze życie konfrontował się z postawą o. Maksymiliana. Oryginalny obraz o. Maksymiliana-Chrystusa znajduje się przy jego grobie w Harmężach” – mówi Opoce o. Malinowski.

„To wyjątkowe dzieło, które pozostawił w swoim testamencie franciszkanom Kołodziej, wpisuje się w charyzmat powstającego w Harmężach sanktuarium Zwycięskiej Miłości. W bliskości gehenny obozowej chcemy mówić o zwycięskiej miłości, której przykładem jest św. Maksymilian Maria Kolbe” – dodaje franciszkanin.

Instalację artystyczną prac Mariana Kołodzieja obejrzało w ubiegłym roku w Harmężach ponad 10,5 tys. osób. „To głównie zorganizowane grupy z Niemiec, ok. 3 tys. to pielgrzymi z Polski, także indywidualni. Zainteresowanie pracami stale rośnie. W stosunku do ubiegłego roku widzimy dość istotny wzrost. Szacujemy, że tym roku instalację zobaczy 13-15 tys. osób” – mówi. Franciszkanin wyjaśnia, że 20 proc. wzrost jest efektem m.in. współpracy Centrum św. Maksymiliana z Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
 

W rozmowie z Opoką przyznaje, że wiele osób, które obejrzało wystawę, jest wstrząśniętych bardziej, niż podczas wizyty w samym obozie. „Instalacja prezentuje osobiste doświadczenie człowieka, który przeszedł piekło obozu i z tym doświadczeniem żył. Obóz to jedynie pamiątki i przestrzenie, w których ludzie doświadczali zła” – mówi franciszkanin i przypomina, że obóz to nie tylko Oświęcim czy Brzezinka, ale także podobozy, a jednym z nich były także Harmęże.

Plenerowa wystawa „Klisze Pamięci. Labirynty" została ufundowana przez PGE Polską Grupę Energetyczną i jest pokłosiem wyprodukowanego przez Fundację Opoka filmu o św. Maksymilianie „Rycerz". Wystawa, składająca się z 4 ośmiokątnych plansz –  kopii wybranych zdjęć i 23 grafik, przedstawiających dramat więźniów, w tym św. Maksymiliana Marii Kolbego, jak również Witolda Pileckiego, swoją premierę miała w ubiegłym roku w Warszawie i Rzymie. „Planujemy, by kolejna w czasie wakacji stanęła w Krakowie, naprzeciwko okna papieskiego przy ul. Floriańskiej 3. To miejsce bardzo często odwiedzają turyści, mam nadzieję, że obecność w tym miejscu prac Mariana Kołodzieja będzie inspiracją do zobaczenia wystawy w Harmężach" – dodaje.

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama