Dyskryminacja wierzących uczniów, łamanie prawa i dziwaczny pomysł wspólnych lekcji dla uczniów z różnych roczników. Pomysły minister edukacji dotyczące zmian w nauczaniu religii w szkołach budzą wielkie kontrowersje. Dlatego świeccy nauczyciele zapraszają na demonstrację w obronie katechezy. Protest odbędzie się w środę 21 sierpnia w Warszawie.
Manifestacja rozpocznie się o godz. 13:00 na Placu Zamkowym. „Serdecznie zapraszamy wszystkie osoby sprzeciwiające się ograniczeniom w dostępie do edukacji religijnej wprowadzonej przez MEN by do nas dołączyć” – pisze Stowarzyszenie Katechetów Świeckich, które organizuje pikietę. To pierwsze duże wydarzenie związane ze zmianami w nauczaniu religii, w którym mogą wziąć udział rodzice i inni świeccy.
Opoka wielokrotnie zwracała uwagę na problemy z rozporządzeniem minister edukacji Barbary Nowackiej dotyczącym lekcji religii. Zakłada ono, że od 1 września 2025 r. w publicznych szkołach religia będzie uczona w wymiarze tylko jednej godziny tygodniowo, w dodatku będzie to pierwsza lub ostatnia lekcja danego dnia. Możliwe będzie też łączenie w jedna grupę dzieci z klas z różnych roczników: klasy 1-3, 4-6 i 7-8. Przeciwko pomysłom Nowackiej zaprotestował niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Kilku prawnoznawców zwróciło też uwagę, że wprowadzanie takich zmian bez wymaganych prawem konsultacji ze związkami wyznaniowymi jest niekonstytucyjne.
Organizatorzy środowego protestu zachęcają do podpisywania petycji do minister Nowackiej. Jedną z petycji publikują wspólnie największe katolickie tygodniki. Czytamy tam:
„Nie zgadzam się na możliwość łączenia uczniów z różnych klas i poziomów edukacyjnych na lekcjach religii. Takie działanie jest przejawem nierówności i niesprawiedliwego traktowania uczniów i nauczycieli religii. Narusza to prawa ucznia, łamie zasady psychologiczne, pedagogiczne i dydaktyczne.
Nie zgadzam się na arbitralne zmniejszanie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej liczby lekcji religii do jednej tygodniowo.
Nie zgadzam się z decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej, by ocena z religii nie była wliczana do średniej ocen. W sposób rażący godzi to w podstawowe zasady dydaktyczne. Dziecko nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego jego wysiłek na lekcjach religii nie jest doceniony w taki sam sposób, jak w przypadku innych przedmiotów. Decyzję podjęto bez porozumienia z przedstawicielami Kościoła katolickiego w Polsce oraz bez konsultacji z rodzicami.
Nie zgadzam się na zapowiadane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej obligatoryjne umieszczanie lekcji religii jedynie na początku i na końcu zajęć. To dyskryminuje osoby wierzące oraz krzywdzi uczniów i ich rodziców. Godzi również w podstawowe prawa nauczycieli religii, określone m.in. w Karcie Nauczyciela”.
Źródło: katecheci.org, lekcjereligiiwszkole.pl