Rozwód u notariusza? Minister Bodnar chce ułatwić rozwiązywanie małżeństw

Ministerstwo Sprawiedliwości powołało zespół, który bada możliwość wprowadzenia rozwodów poza salą sądową. Małżonkowie rozstawaliby się u notariusza, albo w urzędzie stanu cywilnego. Polski minister nie jest pierwszym, który chce ustanowienia rozwodów w urzędzie, bez zgody sądu. Takie rozwiązanie wprowadzono w 1926 r. w Związku Sowieckim.

Rząd rozważa zmiany w procedurach rozwodowych, które mogą umożliwić rozwód bez konieczności wizyty w sądzie. Według deklaracji resortu, nowe propozycje mają na celu odciążenie sądownictwa i przyspieszenie procesu. Na czym miałyby polegać zmiany?

Zespół pod kierownictwem ministra Adama Bodnara sprawdza możliwość ustanowienia rozwodów za porozumieniem stron i bez udziału sędziego. Rozpatrywane są obecnie dwie opcje: rozwód u notariusza, albo przed urzędnikiem stanu cywilnego.

W tej chwili rozwód musi orzec sąd, nawet jeśli nie orzeka się o winie. Sędzia stwierdza, czy wystąpiły tzw. przesłanki pozytywne, czyli trwały i zupełny rozkład małżeństwa. W teorii ma też pilnować, by rozwód nie był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego i dobrem małoletnich dzieci.

Nawet jeżeli współmałżonkowie dojdą do porozumienia w sprawie opieki nad dziećmi, kontaktów z nimi, alimentów oraz podziału majątku i nie zamierzają dochodzić winy za rozpad związku, muszą złożyć w sądzie protokół rozwodowy. To dokument, który potwierdza decyzję o zakończeniu życia małżeńskiego i jest formalną zgodą na przerwanie związku.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce natomiast wprowadzenie rozwodu notarialnego, albo administracyjnego, co przyspieszyłoby cały proces. Zgodnie z planami resortu Adama Bodnara, nawet pary z dziećmi mogłyby rozstać się ekspresowo przed notariuszem, albo urzędnikiem.

Polska nie byłaby pierwszym na świecie krajem, w którym wprowadzono możliwość uzyskania rozwodu w urzędzie stanu cywilnego, bez sądowego procesu. W 1926 r. w Związku Sowieckim ustanowiono przepisy, zgodnie z którymi małżeństwo można było rozwiązać poprzez wysłanie pocztówki do urzędu. Wcześniej, od 1917 r., jedna ze stron musiała złożyć podanie w sądzie. W obu wypadkach dana osoba mogła dostać rozwód bez wcześniejszego informowania małżonka. Rozwiązania proponowane przez ministra Bodnara byłyby mniej liberalne, ponieważ rozstanie bez udziału sędziego byłoby możliwe jedynie za zgodą obu stron.

W 2022 r. w Polsce orzeczono 60,2 tys. rozwodów. Wskaźnik rozwodów w naszym kraju wynosi 16 na 10 tys. mieszkańców, co jest bliskie wysokiej unijnej średniej wynoszącej 17. W 2023 r. do sądów wpłynęło 81 tys. pozwów rozwodowych. Sądy zajmują się też rozliczeniami finansowymi konkubinatów. W Sądzie Najwyższym rozpatrywana jest np. sprawa pary, która żyła razem przez 27 lat bez ślubu. Po rozstaniu mężczyzna zażądał od byłej partnerki zwrotu pieniędzy, które przekazał jej na kupno mieszkania i garażu. W pierwszej instancji sąd nakazał zwrot 97 tys. zł, w drugiej kwotę zmniejszono do 40 tys. zł.

Źródła: interia.pl, prawo.pl, historia.org.pl

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama