Bp Lechowicz: Matka Boża Częstochowska jest bliska żołnierzom

Związki Wojska Polskiego z Matką Bożą Częstochowską są dzisiaj bardzo zauważalne i są one też, podobnie jak i w historii Polonii, związane z historią Wojska Polskiego. Począwszy od pierwszego hymnu polskiego „Bogurodzicy“ cały czas kult Matki Bożej był bliski polskim żołnierzom, a wcześniej jeszcze polskim rycerzom – wskazał biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz.

Bp Lechowicz uczestniczył w inauguracji Kaplicy Polskiej w maryjnej katedrze Notre-Dame w Paryżu 1 grudnia 2018 r. Był wówczas delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. Obecnie już jako biskup polowy uczestniczył w ponownym wprowadzeniu Ikony 8 listopada br. 7 grudnia 2025 r. minął rok od inauguracji katedry Notre-Dame po pożarze, a 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP upływa miesiąc ponownej obecności Ikony w słynnej katedrze. W tym kontekście bp Lechowicz podzielił się refleksją nad znaczeniem Matki Bożej w nowym środowisku, w którym obecnie posługuje.

Matka Boża – Hetmanka żołnierza polskiego

Biskup polowy przypomniał, że co roku święto Wojska Polskiego przypada 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Tego samego dnia przedstawiciele Wojska Polskiego gromadzą się na Apelu Jasnogórskim w Częstochowie, zawierzają swoją służbę i najbliższych, całą Ojczyznę Matce Bożej, Królowej Polski. Co roku organizowana jest również piesza pielgrzymka Wojska Polskiego na Jasną Górę.
Bp Lechowicz odniósł się również do wydarzeń z 1920 r. i tzw. Cudu nad Wisłą oraz wpływu klasztoru jasnogórskiego i kultu maryjnego w okresie potopu szwedzkiego. „Można by oczywiście wiele przykładów podawać potwierdzających, że z historią Wojska Polskiego w dużej mierze związana jest historia kultu Matki Bożej, którą żołnierze nazywają Hetmanką żołnierza polskiego” – podkreślił rozmówca Polskifr.fr.

Biskup polowy a Polonia

„Z perspektywy biskupa polowego ucieszyłem się, iż zakres mojej odpowiedzialności jest częściowo związany z Polonią, ponieważ nie ukrywam, że duża część mojego serca bije dla Polonii. Nie da się zapomnieć tych ludzi, tego czasu, który spędziłem wśród Polonii – podkreślił były delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. – Będąc biskupem polowym szybko odkryłem, że sprawy związane z historią polskiego oręża, Polskiego Wojska dotykają też środowisk polonijnych; przecież duża część, choćby sięgając niedalekiej przeszłości, żołnierzy po drugiej wojnie światowej została poza granicami naszego kraju. Ich pamięć jest ciągle żywa, ich rodziny jeszcze żyją. Jest też mnóstwo cmentarzy, pamięci, pomników świadczących o tym, że historia Europy i nie tylko Europy jest w dużym stopniu przesiąknięta krwią polskiego żołnierza”. 

Biskup polowy jest również delegatem KEP ds. harcerstwa zarówno w kraju jak i zagranicą. „Cieszę się, jeśli widzę, że grono harcerskie się rozrasta, rozwija, uważając, że są różne dzisiaj możliwości do porozumiewania się z młodzieżą, ale harcerstwo jest taką drogą bardzo bliską Kościołowi, sprzyjającą Kościołowi, ponieważ ma na celu formację dojrzałego człowieka, więc w dużym stopniu pokrywa się również z celami, które nam jako duszpasterzom przyświecają” – przyznał bp Lechowicz.

Polonijne wyzwania

Bp Wiesław Lechowicz zaznaczył, że „Polonia nie jest samotną wyspą, zmiany dokonują się w Polsce, w całym świecie. Widzimy, jak bardzo współczesna kultura dominująca w internecie, w mediach, w przestrzeni publicznej nie sprzyja chrześcijaństwu i niewiele ma wspólnego z chrześcijaństwem. I to się musi odbijać i się odbija na stosunku do Kościoła, na poziomie religijnym, na praktykach religijnych; odbija się również w środowiskach polonijnych”. 

Jego zdaniem historia pokazuje, że „niejednokrotnie byliśmy zaskakiwani, że niejednokrotnie Opatrzność Boża w sytuacjach krytycznych wyciągała nas, ratowała nas”. Przyznał, że stoimy wobec zagrożenia wojną. „To nie jest zagrożenie abstrakcyjne, tylko bardzo realne. Nie chcę oczywiście powiedzieć w ten sposób, że wojna nastąpi, niemniej jednak bylibyśmy naiwni, gdybyśmy nie dostrzegali tego niebezpieczeństwa”. Jak wskazał, „w sytuacjach zagrożenia człowiek zawsze sobie stawia egzystencjalne pytania dotyczące życia, śmierci, tego co jest najważniejsze, a więc chciałbym, żeby nie tylko z tego powodu, z powodu zagrożenia wojną, ale w ogóle z tego faktu, że jesteśmy ludźmi i nasze życie jest tylko pielgrzymką, stawiali sobie takie egzystencjalne pytania”. „Gdy będziemy sobie takie pytania stawiać, to myślę, że wcześniej czy później znajdziemy drogę do Pana Boga” – podsumował. 

Źródło: polskifr.fr

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama