„Wojna w Syrii się nie skończyła. Wielkie siły dzielą się szatami naszego kraju” – powiedział w wywiadzie dla włoskiej agencji katolickiej SIR wikariusz apostolski w Aleppo.
Bp Georges Abou Khazen OFM stwierdził, że ISIS jest koniem trojańskim przemieszczanym przez inne strony konfliktu w różne miejsca, według własnych korzyści. Poza ekstremistami islamskimi istnieją grupy sterowane przez siły zarówno regionalne jak i międzynarodowe, które zatrudniają, szkolą i uzbrajają bojowników. „To jest główna przeszkoda do dialogu pomiędzy stronami syryjskimi” – stwierdza ordynariusz Aleppo.
„Jak nigdy wcześniej losy Syrii są w rękach Stanów Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej, Izraela, Rosji, Iranu i Turcji” – kontynuuje bpa Abou Khazen. Według niego kraje te przy „zielonym stoliku” przeprowadzają swoją rozgrywkę. „Czy jest jednak właściwym, żeby dla interesów politycznych i ekonomiczych, cały lud musiał tak cierpieć?” – pyta hierarcha. „Za każdym razem, gdy pojawia się cień nadziei na nowo zostaje pogrzebany przez spadające bomby. Za każdym razem, gdy podejmuje się nieśmiałe kroki dla wznowienia negocjacji, odpychają nas z powrotem do tyłu. Dlaczego?” – pyta wikariusz apostolski w Aleppo.
„Tutaj jest nowe piekło – kontynuuje hierarcha – deszcze bomb i biedny lud syryjski, który nie przestaje cierpieć. Tysiące zabitych, miliony rannych, co najmniej 10 tysięcy porwanych, zaginionych i tych, których losu nie znamy. Czego więcej chcą od nas te siły? Wiemy jednak, że nasz los nie jest w ich rękach, ale w rękach Boga, Ojca i jego Opatrzności. Jemu i tylko Jemu, powierzamy nasze zbawienie”.
mk/rv, sir