Coraz więcej mówi się o Wielkim Resecie. Dyskusje nabrały rozpędu zwłaszcza ze względu na zmiany w funkcjonowaniu społeczeństw, które wymusiła pandemia. Czy chrześcijanie powinni się przeciwstawić radykalnym propozycjom zawartym w tym programie?
Według niektórych chrześcijan, to, co proponowane jest w ramach „Wielkiego Resetu” oznacza faktycznie nowy porządek świata, w którym indywidualna wolność ustąpić będzie musiała wszechogarniającemu systemowi. Kojarzyć się to może z apokaliptycznymi ostrzeżeniami przed poddaniem się Bestii – jeśli bowiem odmówimy uczestnictwa w tym systemie, staniemy się ekonomicznymi wyrzutkami społeczeństwa, tracąc możliwość kupowania i sprzedawania czegokolwiek. Kilka tygodni temu holenderski pastor, dr Paul Visser, w swym kazaniu zadał wprost pytania: czy wszyscy utracą swe dochody w ciągu ośmiu lat? Czy nadciąga kryzys, przy którym pandemia wydaje się tylko dziecinną igraszką?
Pytania dotyczą książki „Covid-19: The Great Reset” Klausa Schwaba. Można by ją traktować jako pożywkę dla zwolenników teorii spiskowych lub teoretyczne rozważania ekonomisty, gdyby nie postać autora. Klaus Schwab jest bowiem założycielem Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), profesorem polityki gospodarczej i niezwykle aktywnym działaczem. Pod jego wpływem znajduje się liczne grono światowych polityków i autorytetów. Jego propozycje trzeba więc traktować nie tylko jak rozważania teoretyka, ale jako realne możliwości zmian społecznych, które mogą nas czekać w najbliższych latach. „Wielki Reset” to plan Światowego Forum Ekonomicznego mający na celu uzdrowienie światowej gospodarki po pandemii koronawirusa.
Analizy problematyki Wielkiego Resetu podjął się Steef de Bruijn (Dutch Refrmatorisch Dagblat). Oto jego odpowiedzi na najczęściej padające pytania.
Czy wkrótce wszyscy ludzie będą podłączeni do komputerów?
W swoim kazaniu Dr Visser mówił o „transhumanizacji” jako pierwszym punkcie Wielkiego Resetu. W książce Schwaba to słowo jednak się nie pojawia. Plany WEF przewidują stymulację edukacji, promocję alfabetyzacji w krajach rozwijających się oraz rozwój technologii, takich jak robotyka i sztuczna inteligencja. Na ten ostatni temat Schwab napisał w 2017 roku książkę, w której omawia również jego wady i zastrzeżenia.
Nikt jednak nie sądzi, że do 2030 roku nasze mózgi będą połączone z komputerami i będą mogły wzajemnie zwiększać swoje możliwości, tworząc bardziej genialną całość. Jednym z projektów, które rozwinęły się najdalej jest Neuralink od właściciela Tesli Elona Muska, ale naukowcy stawiają duże znaki zapytania.
Jednak systemy komputerowe już teraz obserwują nas bacznie?
Oczywiście, są algorytmy i systemy nawigacyjne, które podążają za nami. To rzeczywiście jest trend, który może budzić niepokój. Ale to już się dzieje (jeśli ludzie pozwolą na to w swoich smartfonach), niezależnie od Wielkiego Resetu. Schwab jest optymistą co do tych możliwości, także w walce z pandemią. Jednocześnie jednak, pod koniec rozdziału 1, mocno ostrzega przed zagrożeniami, zwłaszcza jeśli prywatność nie będzie odpowiednio zabezpieczona.
Czy Schwab chce zlikwidować wszystkie pensje: koniec prywatnej własności, powszechne szczęście?
To błędne, choć szeroko rozpowszechnione przekonanie dotyczące Wielkiego Resetu. Historia pochodzi od duńskiej polityk, Idy Auken, która napisała w 2016 r. artykuł na temat idealnego wizerunku miasta w 2030 roku. Została ona opublikowana na stronie WEF i zaczęła żyć własnym życiem w formie wideo na Facebooku. Kilku fact-checkerów obaliło te twierdzenia: taka forma polityki dochodowej nie jest celem WEF ani Wielkiego Resetu. Wynika to również jasno z opowieści Auken: przedstawia ona wady i minusy takiego planu, który tworzyłby społeczne podziały.
Jest więc nieprawdą, że Schwab chce społeczeństwa, w którym trzeba zrezygnować z wolności lub zostać „odłączonym” od systemu, jeśli się w nim nie uczestniczy.
Czy nadal można będzie powiedzieć, że jest się mężczyzną lub kobietą?
Książka Schwaba ledwie o tym wspomina, ale jest to jeden z ważnych tematów WEF: Włączenie (inkluzywność) LGBT. Nawiasem mówiąc, jest to jedna z pozycji na długiej liście 107 „globalnych problemów”, podobnie jak korupcja, blockchain, wodór czy rola religii.
Prawdą jest, że WEF opowiada się za emancypacją osób LGBT i jest zaniepokojone problemami wynikającymi z „nieporozumień” na tle religijnym. Pastor Visser słusznie więc zwraca na to uwagę. Temat ten nie ogranicza się jednak do WEF, ale odgrywa istotną rolę w planach Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nieporozumieniem jest jednak to, że ideolodzy gender chcą zabronić ludziom mówienia: Jestem mężczyzną lub kobietą.
Czy Wielki Reset rozwiąże problem klimatu?
WEF rzeczywiście uważa kryzys klimatyczny za poważny problem i szuka dla niego rozwiązań. Organizacja opowiada się za dużymi inwestycjami w zrównoważone technologie, które ograniczają emisję dwutlenku węgla. Pierwsze plany w tym zakresie pochodzą już z 1992 roku. W ciągu ostatniej dekady WEF opracowała dziesiątki raportów na temat zrównoważonego rozwoju i klimatu. Plany te nie mają nic wspólnego z Wielkim Resetem, wizją bestii z Apokalipsy 13 czy jakimkolwiek diabolicznym planem.
Czy zatem chrześcijanie powinni przyjąć plany Schwaba?
Schwab jest bardzo optymistycznie nastawiony do możliwości, jakie globalizacja niesie dla światowej gospodarki i zapobiegania kryzysom. Na ten temat można poczynić wszelkiego rodzaju krytyczne uwagi. Jego tok myślenia odpowiada temu, co głosi rząd holenderski: „Razem zapanujemy nad koronawirusem”. WEF i Wielki Reset opierają się mocno na wierze w inżynierię społeczną i siłę ożywienia gospodarczego, a nie wnikają w głębsze przyczyny kryzysu koronawirusa, którymi są porzucenie Boga i Jego praw, przynoszących zdrowie.
Rozwijając myśl de Bruijna, można dodać, że rozwiązania, które proponowane są w ramach Wielkiego Resetu są problematyczne przede wszystkim z jednego powodu. Kryzys związany z pandemią jest w dużej mierze wynikiem globalizacji i błędnych rozwiązań ekonomicznych. Tymczasem Wielki Reset oznacza „jeszcze więcej tego samego” – czyli chorobę próbuje leczyć jeszcze głębszą chorobą.
Mało kto zadaje sobie pytania, jaki związek ma pandemia z niehumanitarną hodowlą zwierząt, która stała się normą we współczesnym świecie, z przenoszeniem produkcji do krajów azjatyckich, z rolnictwem opartym na monokulturach rolnych, z hegemonią wielkich firm farmaceutycznych w dziedzinie ochrony zdrowia czy innymi elementami współczesnych systemów ekonomicznych, w których główną zasadą stała się maksymalizacja zysków i minimalizacja kosztów. Ostatecznie okazuje się, że jest to droga do nikąd, ponieważ w istocie takie podejście wiąże się z degradacją środowiska naturalnego, rozbiciem lokalnych więzi ekonomiczno-społecznych i odebraniem podmiotowości członkom społeczeństw, sprowadzonych wyłącznie do roli producentów i konsumentów. Tego przede wszystkim powinni obawiać się chrześcijanie i zdecydowanie temu się przeciwstawiać.