Carlo Acutis – wyraźny znak dla współczesnej młodzieży, życiowo zagubionej i zdezorientowanej

Kim był chłopak, który stał się wyraźnym znakiem, zwłaszcza dla współczesnej młodzieży, często wychowywanej w dobrobycie, a jednak zagubionej i niepotrafiącej się odnaleźć? Na to pytanie odpowiada ks. Waldemar Turek z Watykanu. Już 7 września pierwszy z pokolenia milenialsów zostanie beatyfikowany przez Papieża Leona XIV razem z bł. Pier Giorgio Frassatim.

Umbryjskie miasteczko Asyż kojarzy się natychmiast ze św. Franciszkiem. Jednak tym razem głównym celem mojego pobytu w Asyżu nie były miejsca związane ze św. Franciszkiem i św. Klarą, lecz kościół, w którym znajdują się relikwie bł. Carla Acutisa. 

Stoi w połowie drogi między bazyliką św. Franciszka i kościołem św. Damiana. Fasada jest prosta, surowa. Przed wejściem umieszczono napis, z którego wynika, że jest to pierwsza katedra Asyżu, kościół Matki Bożej Większej, który w maju 2017 r. stał się, razem z przylegającym doń biskupstwem, Sanktuarium Ogołocenia. 

Trumna z relikwiami bł. Carla Acutisa znajduje się w lewej nawie bocznej. Zbliżam się wolno, aby nie przeszkadzać modlącym się przy niej pielgrzymom. Patrząc na trumnę i widoczne w niej ciało błogosławionego, odnosi się wrażenie, jakby zasnął i zaraz miał się przebudzić: pogodna twarz, ciemne, dosyć długie włosy, starannie uczesane.

Miejscowy arcybiskup Dominik Sorrentino wyjaśniał swego czasu, że w momencie ekshumacji na cmentarzu w Asyżu w 2019 r. znaleziono je w stanie normalnego rozkładu. Ponieważ jednak od pochówku nie minęło wiele lat, jego części pozostawały w anatomicznym związku. Zastosowano technikę konserwacji i integracji z należytym profesjonalizmem i czcią, jak to bywa w przypadku wystawiania ciał błogosławionych. Szczególnie udana była rekonstrukcja twarzy za pomocą maski silikonowej.

Kamień, z którego składa się sarkofag, zachowuje lekkość nadawaną przez „oderwanie” od podstawy, jakby wznosił się do nieba. Na szkle, które pozwala obejrzeć relikwie, widnieje symbol Eucharystii, tak drogiej Carlowi. Płaskorzeźby paneli zwieńczających grobowiec ilustrują sceny z życia błogosławionego.

Mam świadomość, że modlę się przed relikwiami człowieka, który w krótkim czasie osiągnął niezwykłą „karierę” duchową. Przypomina mi się „nasz” św. Stanisław Kostka, zmarły w wieku niespełna 18 lat. Patrzę na kilkanaście osób zgromadzonych przy trumnie; jedna z pań, około pięćdziesiątki, nie potrafi powstrzymać łez…

Niezwykła „kariera” patrona internetu

Carlo Acutis urodził się w 1991 r., kiedy jego rodzice przebywali w Londynie ze względu na pracę ojca. Jednym z jego przodków był polski dyplomata Jan Perłowski (zm. 1942), którego wnuczka Maria Henrietta Perłowska była babką Carla. Z powodów zawodowych rodzina wróciła do Mediolanu, gdzie Carlo uczęszczał do szkoły podstawowej i gimnazjum, a następnie do liceum klasycznego. 

W wieku siedmiu lat przyjął Pierwszą Komunię Świętą. Znane stało się jego powiedzenie: „Eucharystia jest moją autostradą do nieba”. Ciągle pogłębiał swoją wiarę i od kiedy został uczniem gimnazjum jezuickiego, codziennie uczęszczał na Mszę i co tydzień się spowiadał. Oddany Maryi, wpatrywał się w przykłady świętych, zwłaszcza Franciszka z Asyżu, Dominika Savio i Alojzego Gonzagi.

W swoim krótkim życiu pasjonował się informatyką, dając świadectwo swojej wierze także przez tworzenie stron internetowych, np. o cudach eucharystycznych i kulcie świętych. Niektórzy mają nadzieję, że zostanie ogłoszony patronem Internetu. Lubił podróżować, grać w piłkę, interesował się muzyką i grał na saksofonie. W wieku 15 lat zachorował na białaczkę, bardzo szybko postępującą. Zmarł w szpitalu w Monza 12 października 2006 r.

Jego śmierć nie położyła kresu jego świadectwu wiary, gdyż za życia potrafił za pośrednictwem internetu tkać sieć miłości w imię Jezusa Chrystusa w czasach, w których kryzys wartości dotyka wielu ludzi. Obecnie istnieje ponad dwieście stron internetowych poświęconych jego historii, a dzięki jego przykładowi chrześcijańskiego życia doszło do wielu nawróceń.

Ciało Carla zostało pochowane, zgodnie z jego wolą, na cmentarzu w Asyżu. W 2019 r. jego doczesne szczątki zostały przeniesione do Sanktuarium Ogołocenia. Beatyfikacja odbyła się w Asyżu 10 października 2020 r. W czerwcu 2022 r. abp Sorrentino zdecydował, że ciało Carla powinno być trwale widoczne wewnątrz sarkofagu.

Źródło: vaticannews.va/pl,  Tygodnik Idziemy

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama