W Mosulu ruszyła odbudowa religijnych zabytków, zarówno meczetów, jak i kościołów. Stało się to możliwe dzięki poluzowaniu pandemicznych obostrzeń, zwłaszcza w kontaktach z zagranicą, oraz zakończeniu odminowywania Starego Miasta.
Mosul to drugie co do wielkości miasto Iraku. Przez wiele stuleci był ośrodkiem życia handlowego i intelektualnego w tym regionie. W latach 2014-2017 stał się stolicą Państwa Islamskiego. Walka o Mosul doprowadziła do niemal całkowitego zniszczenia zabytkowej części miasta, położonej na prawym brzegu Tygrysu.
Obecnie realizowane są tam różne projekty odbudowy. Przez wiele miesięcy stały one w miejscu, zarówno z powodu pandemii, jak i przeciągających się prac przygotowawczych. „Oprócz odminowania trzeba było też zapewnić bezpieczeństwo ekipom budowlanym, które pozostając na miejscu przez klika miesięcy są narażone na ataki” – wyjaśnia dziennikowi La Croix Faraj Benoît Camurat, założyciel organizacji Fraternité en Irak – Braterstwo w Iraku, która sfinansowała prace w kościele syryjsko-katolickim Mar Toma. Dziś jest to jedyna otwarta chrześcijańska świątynia na Starym Mieście. 15 sierpnia ponownie zabrzmią jej dzwony.
L’Oeuvre d’Orient przy pomocy Międzynarodowego Przymierza na rzecz Ochrony Dziedzictwa w Strefie Konfliktu zajmuje się odbudową dwóch innych kościołów. Jak mówi przedstawiciel tej katolickiej organizacji, trzeba być bardzo ostrożnym, aby miejscowa ludność aprobowała i rozumiała symboliczną wymowę tych projektów odbudowy. Aktualnie mieszkańcy Mosulu to w większości muzułmanie sunnici. Po zakończeniu walk na powrót do miasta zdecydowało się zaledwie 50 chrześcijańskich rodzin. W 1991 r. wyznawców Chrystusa było tu 50 tys..
Zachętą do powrotu ma być zatrudnianie chrześcijan na budowie. Tak dzieje się na przykład w kościele dominikanów odbudowywanym w ramach projektu UNESCO finansowanego przez Emiraty. Na początku wszyscy przyjeżdżali do pracy z zewnątrz, zwłaszcza z Karkoszu, teraz jedna z rodzin postanowiła osiedlić się tu na stałe. Za nią przyjdą następne – zapewnia muzułmański inżynier Omar Al. Taweel pracujący w dominikańskim kościele. O. Olivier Poquillon, który czuwa nad rekonstrukcją z ramienia swego zakonu, potwierdza, że odbudowa zabytków postępuje w szybkim tempie. Ubolewa jednak, że jest ona przeprowadzana tanim kosztem, bez uwzględnienia miejscowej kultury.
Krzysztof Bronk - Watykan