Jezuicka Służba Uchodźcom (JRS) bije na alarm w sprawie dramatycznej sytuacji migrantów w Bośni. Tamtejsze obozy dla uchodźców nazywa prawdziwym piekłem.
„Przy 15 stopniowym mrozie ludzie śpią na śniegu. W wielu miejscach nie mają co jeść, by choć trochę się ogrzać palą zebrane śmieci” – mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Stanko Perica.
Ten chorwacki jezuita odpowiada na Bałkanach za działanie JRS, która jest jedną z najprężniej działających światowych organizacji pozarządowych, zajmujących się uchodźcami. „Stajemy się głosem, tych którzy go nie mają, w piekło ich życia wnosimy trochę człowieczeństwa” – podkreśla ojciec Perica. Wskazuje, że działania pomocowe mają charakter międzyreligijny. „Nasi wolontariusze to współcześni samarytanie, którzy łagodzą rany niewyobrażalnego cierpienia” – mówi jezuita.
„Sytuacja w Bośni jest naprawdę dramatyczna, ale współpraca międzyreligijna jest budzącym nadzieję aspektem tego całego smutnego kryzysu. Pracujemy wszyscy razem, katolicy, prawosławni i muzułmanie, by pomóc ludziom, którzy schronili się tutaj i przywrócić im odrobinę godności – mówi papieskiej rozgłośni ojciec Perica. – Wszyscy mamy te same emocje, te same uczucia. Jesteśmy prawdziwie poruszeni widząc ten ogrom cierpienia przed nami. Zawsze szokiem dla mnie jest, gdy widzę, jak w marnych butach brodzą w zaspach do kolan. Wielu z uchodźców śpi pod gołym niebem, w te mroźne zimowe dni ogrzewając się palonym plastikiem. Na szczęście są też ci samarytanie okazujący współczucie, bliskość, człowieczeństwo.“
Chorwacki jezuita zauważa, że władze Bośni pozostają głuche na apele wspólnoty międzynarodowej i organizacji pomocowych o stworzenie godnych warunków życia dla uchodźców. Przypomina, że Milorad Dodik, który jest przewodniczącym prezydium Bośni-Hercegowiny, popiera stanowisko nieprzyjmowania uchodźców, jako jedynej polityki dającej rezultaty. „Wciąż tak łatwo rozbudzać populizmy i zapominać od lekcjach z minionych dekad. Niestety na Bałkanach historia niewiele nas nauczyła” – zaznacza ojciec Perica. Przypomina słowa Papieża Franciszka z encykliki „Fratelli tutti” o tym, że prawo do godnego życia nie ma granic i nikt nie może być z niego wykluczony niezależnie od tego, gdzie się urodził. „Trzeba uznać i szanować prawa każdego człowieka, nawet jeśli urodził się poza naszymi granicami” – zauważa jezuita