Katoliccy naukowcy i etycy ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami tworzenia „embrionów-chimer", będących w części małpą z rodziny makakowatych, a w części człowiekiem.
Artykuł opublikowany 15 kwietnia w czasopiśmie "Cell" opisuje, że naukowcy pobrali blastocystę od makaka i dodali do niej ludzkie komórki. Następnie blastocysta rozwinęła się w embrion chimeryczny, co oznacza, że posiada on części dwóch gatunków. Celem tego eksperymentu jest potencjalne wykorzystanie takich istoty do hodowli ludzkich organów, które następnie mogłyby być użyte do przeszczepów.
Podobne eksperymenty przeprowadzano już z wykorzystaniem innych zwierząt, po raz pierwszy udało się chimerę stworzyć małpio-ludzką.
Zdaniem ks. dr Tadeusza Pacholczyka, dyrektora ds. edukacji w Krajowym Katolickim Ośrodku Bioetycznym w Filadelfii, w ocenie etycznej tego eksperymentu kluczowe znaczenie będzie miała szczegółowa informacja na temat tego, co czynią badacze. Zaznacza, że dopuszczalne etycznie byłoby „wszczepianie ludzkich komórek macierzystych małpom w fazie embrionalnej w celu wyhodowania ludzkich serc, nerek i innych organów w organizmie małp, głównie w celu złagodzenia poważnego niedoboru dawców do przeszczepów organów". Jednak odwrotna sytuacja, dodanie małpich komórek macierzystych człowiekowi, wywołałaby poważne zastrzeżenia etyczne" - powiedział.
Ks. Pacholczyk powiedział katolickiej agencji informacyjnej CNA, że niedopuszczalne etycznie byłoby dążenie do stworzenia jakiegoś nowego gatunku. „Procedury nie mogą obejmować replikacji głównych filarów ludzkiej tożsamości lub ludzkiego poznania u małpy, jak na przykład poprzez system ludzkiego mózgu", powiedział, dodając, że małpa nie powinna być w stanie wyprodukować ludzkich gamet. Ponadto nie mogą obejmować tworzenia, niszczenia lub wykorzystywania ludzkich embrionów", a „komórki macierzyste używane do tworzenia zwierząt chimerycznych muszą pochodzić ze źródła nie budzącego wątpliwości moralnych".
„Ogólnie rzecz biorąc, wykorzystujemy zwierzęta do wielu celów - jemy je, używamy ich do produkcji odzieży, używamy do podstawowych badań naukowych - więc jeśli możemy je wykorzystać do generowania potrzebnych organów, aby ratować ludzkie życie bez przekraczania podstawowych norm etycznych, to takie podejście powinno być pomocne" – powiedział amerykański naukowiec polskiego pochodzenia.
O. Nicanor Austriaco, O.P., profesor biologii w Providence College, ma bardziej sceptyczny pogląd na moralną dopuszczalność tworzenia chimer ludzko-zwierzęcych. Jego zdaniem tworzenie chimer zwierzęco-zwierzęcych „mogłoby być uzasadnione, gdyby istniało pilne pytanie badawcze, które przyniosłoby korzyść ludzkiemu zdrowiu."
"Problematyczne jest jednak podejmowanie prób tworzenia chimer ludzko-zwierzęcych z embrionami naczelnych ze względu na niebezpieczeństwo, że moglibyśmy stworzyć niepełnosprawnego człowieka. Istnieją inne zwierzęta, takie jak świnie, które mogłyby być wykorzystane do hodowli organów nadających się do przeszczepu" - powiedział ks. Austriaco i wyznał, że jest „zaniepokojony" tego typu eksperymentami.
„Nie sądzę, aby nasze postchrześcijańskie i utylitarne społeczeństwo było zdolne go określenia granic moralnych, które powinny ograniczać badania z embrionalnymi ludźmi” - powiedział. Dodał, że eksperymenty są uważane za usprawiedliwione, jeśli mogą pomóc niektórym złagodzić ich cierpienie i ból.
Chociaż podobne eksperymenty ze świniami zakończyły się mniejszym sukcesem, ks. Austriaco nazwał te eksperymenty „alternatywą, która nie jest etycznie obciążona niebezpieczeństwem w ten sam sposób". „Myślę, że istnieje szczere pragnienie, aby przyczynić się do postępu w dziedzinie ludzkiego zdrowia i dobrobytu. Jednakże, w post-chrześcijańskim społeczeństwie, które legalizuje aborcję, często nie ma większych obaw przed tworzeniem i wykorzystywaniem ludzkich embrionów, tak długo jak nauka 'pomaga' ludziom" - powiedział.
st (KAI) / Filadeflia, Providence