Ile jest warte ludzkie życie podczas wojny? Ale dla Boga jest ono bezcenne! – przypomina w codziennym orędziu abp Światosław Szewczuk. Mówiąc o rosnącej wciąż liczbie ofiar cywilnych, podkreśla, że ich życie można uratować. Potrzebna jest jednak nie tylko odwaga obrońców Ukrainy, ale również właściwa postawa wspólnoty międzynarodowej. Zróbmy więc wszystko, aby ratować ludzkie życie na Ukrainie – apeluje do świata abp Szewczuk.
Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego przywołał dziś wstrząsającą historię czteroletniego Saszy, który zginał podczas ucieczki, ponieważ Rosjanie otworzyli ogień do łódki, na której wraz z rodziną przeprawiał się na drugi brzeg Dniepru. Abp Szewczuk podkreślił, że większość ludzi traci życie właśnie podczas ewakuacji.
„Nasz naród bohatersko broni swojej ziemi. Daje przykład heroizmu nie tylko walcząc na polu bitwy, ale także ratując ludzkie życie. Tej nocy nieprzyjaciel ponownie wystrzelił pociski w najważniejsze elementy infrastruktury ukraińskiej gospodarki. Zbombardowano kilka przedsiębiorstw przemysłu chemicznego, co spowodowało znaczne szkody w ekologii tych miast i wsi. Ale dzisiaj szczególnie żal nam życia i losu ludzi, którzy znaleźli się na terenach tymczasowo okupowanych. Wiemy, że w obwodzie chersońskim, na południu regionu zaporoskiego, żywność już się kończy i nie ma możliwości dostarczenia tam transportów humanitarnych. Ukraiński Mariupol bohatersko się broni. Niestety ponownie w żaden sposób nie udało się dostarczyć tam pomocy humanitarnej. Ewakuacja ludzi z tych niebezpiecznych rejonów staje się coraz trudniejsza. Korytarze humanitarne są stale pod ostrzałem. A większość ludzi ginie dzisiaj podczas ewakuacji.“