Archidiecezja Sewilli wydała dokument, w którym biskupi przypomnieli, że zawsze należy chronić życie, a eutanazja i wspomagane samobójstwo nie są rozwiązaniem dla cierpiących i chorych.
Celem wydania opracowania jest rozpowszechnianie wiedzy na temat eutanazji. „Należy wyeliminować ból, a nie pacjenta”, a „prawdziwe współczucie jest czymś innym niż eutanazja” – napisano w piśmie.
Jak zauważa ks. Manuel Sánchez de Heredia, delegat diecezjalny ds. służby zdrowia, dokument, jest konieczny, aby zapewnić podstawową wiedzę na temat procederu. Jak podkreślono w piśmie, wydanym w formie pytań i odpowiedzi, eutanazja to „praktyka daleka od najistotniejszego zadania medycyny, jakim jest zawsze powrót do zdrowia, a gdy nie jest on możliwy, leczenie i uśmierzanie bólu”. W dokumencie zaznaczono, że w tym historycznym momencie, gdy „medycyna, jak nigdy dotąd, oferuje różne alternatywy leczenia i pomocy chorym w ostatniej fazie życia”, „obrona eutanazji jest z nim szczególnie sprzeczna”.
Dokument opiera się na tekście „Siewcy nadziei”, opublikowanym przez Episkopat Hiszpanii dwa lata temu. Celem jest także wytłumaczenie, czego naprawdę potrzebują cierpiący, stojący u kresu życia, a mianowicie „towarzyszenia, ochrony i pomocy, aby odpowiedzieć na podstawowe pytania egzystencji, aby stawić czoło swojej sytuacji z nadzieją oraz aby otrzymać kompetentną i ludzką opiekę”. Chodzi także o „towarzyszenie rodzinie i bliskim oraz zapewnienie pociechy duchowej”. Dlatego właśnie „wspomagane samobójstwo i eutanazja nie stanowią rozwiązań dla cierpiącego człowieka”. Obie te praktyki, jak zaznaczono, „obejmują bowiem możliwość odrzucenia osoby chorej” i ukazują „fałszywe współczucie wobec prośby o pomoc w zadaniu śmierci”.
Duszpasterstwo Służby Zdrowia podkreśla, że w społeczeństwie hiszpańskim brak jest prawdziwej debaty społecznej na temat eutanazji i wspomaganego samobójstwa, natomiast prowadzone są kampanie propagandowe na ich rzecz, oraz mowa jest o „koncepcji wolności pojmowanej jako absolutna wola, oderwana od prawdy o dobru”. W dokumencie ks. Sánchez analizuje następnie niektóre aspekty charakteryzujące te kampanie, które często mają tendencję do przedstawiania „przypadków granicznych” i posługiwania się eufemizmami takimi jak „godna śmierć”, „autonomia” czy „wyzwolenie”. Wobec tych, którzy twierdzą, że eutanazja łagodzi „nieznośne cierpienie” chorych, delegat diecezjalny ds. duszpasterstwa służby zdrowia odpowiada, że „doświadczenie kliniczne wystarczająco pokazuje, że rozwiązaniem nie jest eutanazja, lecz odpowiednia ludzka i profesjonalna opieka paliatywna”. Tym, którzy uważają, że opieka paliatywna jest oparta na litości, ponieważ wielu chorych czuje, że są ciężarem dla innych i że ich życie jest pozbawione godności, bo nie jest autonomiczne, ks. Sánchez zwraca uwagę, że „należy wyeliminować ból, a nie pacjenta” i że „prawdziwe współczucie jest innego rodzaju”.
Nawiązując do terminu „godna śmierć” używanego w znaczeniu życia o wysokiej jakości, ks. Sánchez zaznacza, że może to sugerować, że jakość życia jest warta więcej niż samo życie, a jeśli chodzi o autonomię pacjenta, w przypadku poważnej lub terminalnej choroby osoba nie zawsze ma swobodę wyboru, ponieważ jej położenie jest zależne od leków, bólu i cierpienia, a także innych okoliczności, które ograniczają jej zdolność do podejmowania decyzji.