W wywiadzie, którego udzielił kard. Parolin ACI Stampa, pojawiają się tezy, które wskazują na niezrozumienie tego, co dzieje się na Ukrainie
W portalu ACI Stampa ukazała się dziś pierwsza z pięciu części wywiadu, udzielonego przez hierarchę watykaniście A. Gagliarducciemu.
Kardynał Parolin, watykański Sekretarz Stanu, przyznaje, że Ukraina ma prawo do obrony koniecznej. Jednocześnie jednak twierdzi, że „jest wielu, którzy wysyłają broń. To jest straszne, bo może spowodować eskalację, nad którą nie będzie się dało zapanować”. W tej wypowiedzi kardynała jest wewnętrzna niespójność. Skoro Ukraina ma prawo się bronić, to musi także mieć czym się bronić. Obrona musi być proporcjonalna do zagrożenia, inaczej byłaby fikcją. Biorąc pod uwagę, jakie środki stosuje agresor: naloty bombowe, pociski rakietowe kierowane i niekierowane, czołgi, helikoptery, strona ukraińska musi mieć co najmniej broń defensywną służącą do ich zwalczania. To znaczy, między innymi, wyrzutnie pocisków przeciwczołgowych, przeciwlotniczych i inne rodzaje uzbrojenia pozwalające oprzeć się najeźdźcy. Skąd miałaby wziąć to uzbrojenie, jeśli nie z zagranicy?
Rodzi się także pytanie, jak należy rozumieć eskalację. Jeżeli chodzi o możliwość rozlania się wojny na kolejne kraje, to propagandyści Putina nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że ostatecznie taki właśnie jest cel Rosji. W tym przypadku więc powstrzymanie działań Rosji na Ukrainie środkami adekwatnymi do zagrożenia przyczyni się do deeskalacji, natomiast słaba obrona doprowadzi do upadku Ukrainy i wzmocnienia Rosji - a co za tym idzie do eskalacji jej oskarżeń i roszczeń wobec całego świata zachodniego. Jeśli natomiast przez eskalację rozumieć intensyfikację działań Rosji na samej Ukrainie, to wszystko wskazuje na to, że właśnie silna obrona powstrzymuje Rosjan przed tą intensyfikacją, nie mają bowiem odpowiednich zasobów ludzkich ani sprzętowych.
Jasne jest, że kard. Parolin jako Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej odpowiedzialny jest za dyplomację i dopóki to możliwe, stara się szukać możliwości rozwiązywania konfliktów sposobami dyplomatycznymi. Dyplomacja jednak możliwa jest do czasu - co sam kardynał przyznaje.
Pytany o to, czemu Watykan nie używał argumentu obrony koniecznej wcześniej, kiedy w 2008 r. doszło do okupacji Osetii Południowej, a w 2014 r. do aneksji Krymu, kard. Parolin podkreśla, że był to czas prowadzenia dialogu. „Ten dialog nie został jednak doprowadzony do końca i nie przyniósł żadnych pozytywnych rezultatów. Jednakże strony rozmawiały, także przy udziale społeczności międzynarodowej. Dyskutowano o granicach. W sytuacji dialogu logiczne było, że nie powinno się podejmować wrogich działań, ale starano się wykorzystać wszystkie środki negocjacyjne, mając nadzieję, że negocjacje zakończą się sukcesem. Tak się niestety nie stało” - mówi.
"Wierzę, że istnieje prawo do obrony, do obrony koniecznej. Jest to w istocie zasada, na podstawie której także Ukraina stawia opór Rosji - mówi hierarcha, odnosząc się do trwającej wojny - Społeczność międzynarodowa chce uniknąć eskalacji, dlatego do tej pory nikt nie interweniował osobiście, ale widzę, że jest wielu, którzy wysyłają broń. To jest straszne, bo może spowodować eskalację, nad którą nie będzie się dało zapanować. Ale zasada obrony koniecznej pozostaje".
Watykanista Andrea Gagliarducci przypomina w swoich pytaniach, że to kard. Parolin był pierwszym watykańskim Sekretarzem Stanu od czasu wizyty w kard. Casaroliego, któy odwiedził Rosję. Pyta też kard. Parolina o to, jak przed wybuchem agresji rosyjskiej na Ukrainę wyglądały relacje Watykanu z Moskwą. „Jeśli chodzi o temat Ukrainy, Stolica Apostolska nigdy nie przestała skupiać swojej uwagi na sytuacji w Donbasie oraz w obwodach donieckim i ługańskim - zapewnia szef watykańskiego Sekretariatu Stanu - Zawsze nalegaliśmy na niezbędną elastyczność ze strony Rosji i Ukrainy, aby prawidłowo i skutecznie stosować porozumienia mińskie. W rozmowie, którą odbyłem z prezydentem Władimirem Putinem podczas mojej podróży w 2017 r., również pojawił się ten wątek”.
Pytany o to, czy strona rosyjska zareagowała na to, że w 2019 r. podczas spotkania z ukraińskim Synodem Greckokatolickim mówił wprost o „wojnie hybrydowej”, toczącej się na Ukrainie, kard. Parolin zaprzecza. „O ile mi wiadomo, nie było żadnych bezpośrednich reakcji, nie otrzymałem żadnych komentarzy na temat moich uwag, ani też moje uwagi nie pogorszyły stosunków. Wręcz przeciwnie, właśnie dzięki temu, że prowadziliśmy ciągły dialog z prezydentem Putinem, zawsze uświadamialiśmy mu konieczność znalezienia pokojowego i wynegocjowanego rozwiązania kryzysu. Z tego powodu, jeszcze przed wybuchem wojny, wyraziliśmy gotowość do podjęcia się mediacji, zwłaszcza po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wskazał Watykan jako możliwy neutralny grunt, na którym mogłoby się odbyć spotkanie na szczycie Rosji i Ukrainy” - mówi. Wyjaśnia też, że nie wiadomo, jakie będą dalsze losy planowanego przed rozpoczęciem wojny spotkania papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem. Podkreśla też, że ich niedawna rozmowa online odbyła się z inicjatywy Moskwy.
„Inicjatywa wezwania wyszła od Patriarchatu Moskiewskiego. Jak widziałem, sam Patriarchat zrelacjonował ją w sposób schematyczny, oficjalny, natomiast Stolica Apostolska upubliczniła to, co papież powiedział Cyrylowi”.
Można odnieść wrażenie, że stojący na czele watykańskiej dyplomacji kardynał stara się mierzyć Rosję i jej władze taką miarą, jaką przykłada się do cywilizowanych państw Zachodu. Tymczasem Rosja kulturowo nie należy do Zachodu, co zresztą sama systematycznie przyznaje. Prowadzi od wieków imperialną politykę, która nie liczy się z życiem i godnością ani swoich własnych obywateli, ani tym bardziej - mieszkańców krajów ościennych. Jej celem jest stałe rozszerzanie imperium i strefy wpływów, a dyplomacja staje się często zasłoną dymną, mającą ukryć te rzeczywiste intencje. Warto, aby kardynał Parolin uświadomił to sobie, w przeciwnym razie powodowany szlachetnymi intencjami zamiast powstrzymać Putina, wzmocni jeszcze bardziej jego wielkoruskie imperialne zapędy.
Tekst wywiadu kard. Parolina za: KAI
Pełna wersja: https://www.acistampa.com/story/ucraina-cardinale-parolin-sempre-chiesta-alla-russia-una-soluzione-negoziata-19533