Członkowie Kongresu Stanów Zjednoczonych wysłali list do prezydenta Joe Bidena w sprawie zamordowania 20 czerwca w Meksyku dwóch jezuitów. Wezwali go do „ścisłej współpracy z rządem meksykańskim, w celu zapewnienia szybkiego i pełnego wyjaśnienia sprawy zabójstwa”. Zachęcili go także do wdrożenia polityki mającej na celu powstrzymanie fali przemocy.
Jak napisali demokraci, zamach na życie zakonników jest emblematyczny w kontekście szalejącej w Meksyku przemocy, która „nęka wiele regionów kraju i zbiera niszczące żniwo wśród meksykańskiego narodu”.
„Członkowie duchowieństwa są szczególnie narażeni na przemoc, ponieważ służą społecznościom ubogim, w których przestępczość jest najbardziej rozpowszechniona. Działają również jako mediatorzy pokoju, pośrednicząc w sporach między gangami w regionach pozbawionych obecności rządu" – stwierdzili w liście polityce. „Z tych powodów ponad 30 księży zostało zabitych w Meksyku w ciągu ostatniej dekady, a wiele z tych morderstw pozostaje niewyjaśnionych” – podkreślono.
Jezuici Javier Campos Morales i Joaquín César Mora Salazar zostali zamordowani 20 czerwca wraz z przewodnikiem turystycznym Pedro Palmą w swojej parafii w Sierra Tarahumara w stanie Chihuahua. Napastnik zastrzelił go na terenie należącym do kościoła, następnie zabił zakonników, którzy próbowali mu pomóc.
Zabójstwa jezuitów wywołały oburzenie w meksykańskim Kościele, który wezwał prezydenta kraju do zrewidowania polityki bezpieczeństwa. Biskupi zorganizowali również dni modlitwy i pamięci o ofiarach przemocy oraz o nawrócenie oprawców.
W Meksyku, od 15 lat wzrósł handel narkotykami oraz przemoc związana z walką karteli. Od 2010 r. rocznie notowanych jest 20 tys. zabójstw i 100 tys. zaginionych Meksykanów. W ubiegłym roku dokonano prawie 36 tys. morderstw.