Marco Buschmann, niemiecki minister sprawiedliwości, przedstawił w poniedziałek projekt uchylenia zakazu reklamowania aborcji.
Projekt zakłada zniesienie paragrafu 219a, który zakazuje lekarzom publicznego udostępniania informacji o aborcjach i oznacza „zagrożenie karne dla lekarzy, jeśli np. na swojej stronie internetowej lub w inny sposób w internecie podają oni rzeczowe informacje o aborcji”.
Minister stwierdził, że przepis ten jest absurdalny, ponieważ „wiele kobiet, które zmagają się z pytaniem o aborcję, szuka porady również w sieci”. Lekarze powinni więc mieć prawo, żeby takich informacji udzielać.
Zakaz reklamowania przerywania ciąży zabrania obecnie oferowania, ogłaszania lub promowania aborcji w celu osiągnięcia korzyści finansowych lub jeśli odbywa się to w sposób rażąco obraźliwy. Ma to również służyć zapewnieniu, że aborcja nie jest postrzegana jako zwykła usługa.
Zniesienie zakazu reklamy aborcji jest zapisane w umowie koalicyjnej partii, które tworzą obecny rząd: SPD, Zielonych i FDP. Projekt jest krytykowany przez opozycyjną chadecję. Jej przedstawiciele mówią, że przyczyni się on do „trywializacji aborcji”. Jest to także kwestia „nie tylko moralnie, ale i konstytucyjnie wysoce problematyczna”.
Według przeprowadzonych w grudniu badań opinii publicznej 47 procent ankietowanych opowiada się za zniesieniem zakazu reklamowania aborcji, a 40 procent chce jego zachowania.
Głos zabrali także przedstawiciele Kościołów. Bp Anton Losinger, biskup pomocniczy Augsburga, powiedział, że chodzi „głęboko i przede wszystkim o najistotniejszą podstawową zasadę naszej konstytucji: prawo do życia nienarodzonych istot ludzkich”.
Prałat Martin Dutzmann, pełnomocnik Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech, zaznaczył, że popiera obowiązujące przepisy, ponieważ „poważnie traktują one obie kwestie: ochronę życia nienarodzonego i poważne sytuacje pełne konfliktów, których mogą doświadczać kobiety w trakcie ciąży”.
Źródło: PAP, tvp.info, dw.com