Ksiądz z Florencji we Włoszech został ukarany grzywną za zbyt częste bicie w kościelne dzwony. Jak twierdzą mieszkańcy, dzwony odzywały się nawet 200 razy dziennie.
Don Leonardo Guerri z kościoła „Santa Maria z Coverciano” w nazywającej się tak dzielnicy Florencji od czterech lat toczył spór z mieszkańcami, który Il Corriere Fiorentino opisuje jako „wojnę dzwonów”. Ksiądz krzyczał z ambony „Nazywam się Guerri (guerra to po włosku wojna), a wojny mnie nie przerażają”, musiał w końcu wywiesić białą flagę, jak informuje włoska gazeta.
Mieszkańcy okolic kościoła opisują w lokalnej prasie, jak pracę, odpoczynek i sen zakłócał im przejmujący dźwięk kościelnych dzwonów – nawet 200 razy dziennie, które biły w regularnych odstępach czasu między
Po czterech latach petycji, procesów sądowych i badań poziomu hałasu, regionalna agencja ochrony środowiska (ARPAT) w Toskanii orzekła na korzyść mieszkańców. Ksiądz został ukarany grzywną w wysokości równowartości 2000 euro. Teraz może nadal bić w dzwony, ale tylko po to, by wezwać na Mszę św. i ostatnie nabożeństwo dnia o godz. 18.00.
Cisza
„Po tych wszystkich latach, podczas których wielokrotnie prosiliśmy o uszanowanie naszych potrzeb życiowych, możemy wreszcie ze spokojem wznowić naszą działalność w domach. Pozostaje jeszcze niedogodność niedzieli, która powinna być przeznaczona na odpoczynek. Pierwsze dzwony rozbrzmiewają o 8 rano i trwają przez cały ranek” - relacjonują mieszkańcy.
Agencja informacyjna AFP kontaktowała się z Don Leonardo, ale nie chce on komentować orzeczenia sądu.
W obliczu rosnącej liczby sporów o dzwonnice w całej Toskanii, arcybiskup Florencji, kardynał Giuseppe Betori, wysłał w 2014 roku dyrektywę do swojej diecezji, aby ograniczać poziom hałasu. Poprosił księży, by „unikali nadwerężania poczucia chrześcijańskiej pobożności” mieszkańców mieszkających w pobliżu dzwonnic nadmiernym dzwonieniem.
Szkodliwość społeczna?
Według brytyjskiej gazety "The Guardian" to nie pierwszy raz, kiedy włoski ksiądz został ukarany grzywną za zbyt gorliwe dzwonienie. W 2008 roku księdzu Stefano Queirolo nakazano zapłacić 60.000 euro odszkodowania za to, że dzwony kościoła Carmine w Lavagna koło Genui były „zbyt głośne” i biły „zbyt długo w nieodpowiednich godzinach”. Potyczki sądowe mieszkańców z miejscowym księdzem trwały wtedy już ponad 13 lat.
Jedna z powódek, kobieta mieszkająca w pobliżu kościoła, otrzymała odszkodowanie za utratę słuchu spowodowaną biciem dzwonów, a także za „szkody społeczne”, jako że przyjaciele nie odwiedzali jej z powodu bicia dzwonów oraz za „szkody moralne”.
Wypada zadać pytanie – czy tak częste bicie w dzwony i toczenie wieloletnich batalii sądowych z mieszkańcami jest istotnie dobrze pojętym duszpasterstwem, czy raczej wyrazem uporu poszczególnych księży? Z drugiej strony jednak – czy próby wyrugowania dźwięku dzwonów z przestrzeni publicznej nie są wyrazem coraz dalej postępującej sekularyzacji?