Manfred Honeck: Wiara jest dla mnie najważniejsza, a muzyka jest natchnieniem Boga

Manfred Honeck to austriacki dyrygent o wielkim talencie. Jest mężem Christiane i szóstki dzieci. Nie wstydzi się Chrystusa. Wręcz jest znany już z tego, że modli się przed każdym występem. To gorliwy katolik. 

Jeśli chodzi o pracę, Honeck zdobył już w niej naprawdę wiele. Otrzymał nawet honorowy tytuł profesora od prezydenta Austrii w 2016 roku. Poza tym posiada aż trzy doktoraty honoris causa Carnegie Mellon University, Catholic University of America i Saint Vincent College. W 2018 roku austriacki dyrygent został uznany Artystą Roku przez International Classical Music Awards. 28 stycznia 2018 r. Honeck i PSO otrzymali nagrodę Grammy 2018 za najlepsze wykonanie orkiestrowe za nagranie V Symfonii Szostakowicza i Barber Adagio na smyczki. Nagranie zdobyło drugą nagrodę Grammy w kategorii Best Engineered Album.

Jak podaje portal kath.net, w niedawnym w wywiadzie dla południowotyrolskiego „Katholisches Sonntagsblatt”, Manfred Honeck podkreślił, że wiara nie tyle jest dla niego ważna, co najważniejsza. 

Honeck stara się w życiu kierować tym, że gdy Jezus Chrystus jest na pierwszym miejscu, to wszystko będzie na miejscu właściwym. Gdy Bóg jest w centrum, wszystko inne będzie dane. Honeck powiedział w wywiadzie, że stara się nie afiszować jakoś mocno ze swoją wiarą, nie chce robić z tego sensacji, ale po prostu jest to dla niego naturalne, że gdy wierzy, to modli się przed każdym koncertem. Nie wstydzi się tego, że zrobi znak krzyża.

Świadectwo wiary jest jednak ważne i widać, że pociąga innych. „Teraz jest tak, że muzycy często pytają mnie, czy mogą się ze mną pomodlić. Myślę, że to bardzo miłe” – wyznaje dyrygent. 

Muzyka jest dla niego natchnieniem Boga. Jego rozumienie muzyki rośnie w nim wraz z jego wiarą.

źródło: sfsymphony.org; kath.net; remusica.com; pittsburghsymphony.org