Odpowiadając na pytania dziennikarzy Papież zwrócił uwagę na trudną sytuację Afryki, która stała się przedmiotem wyzysku bogatszych państw. Wskazał na wojny toczące się w różnych regionach świata, prowadzące do coraz silniejszej eskalacji przemocy i towarzyszącą im globalizację obojętności
Odpowiadając na pytania podczas powrotnej podróży z Afryki, Franciszek zaznaczył, że należy odrzucić myślenie o Czarnym Lądzie jako kontynencie do wykorzystania, ponieważ ma on swoją godność. Eksploatacja wiąże się ściśle z wojną, która z kolei powoduje rany i okaleczenia. To wszystko służy rabowaniu zasobów naturalnych. Kraje afrykańskie nie uzyskały faktycznej niezależności i nie mogą o sobie decydować, ponieważ służą jako źródło bogacenia się dla tych, którzy je dawniej kolonizowali.
Ojciec Święty nazwał handel bronią, który powoduje przemoc i wojny, współczesną zarazą. Za pieniądze przeznaczane na ten cel można by położyć kres głodowi na świecie. Tymczasem największe dochody przynosi dzisiaj sprzedaż broni. I to nie tylko wśród wielkich mocarstw, ale dotyczy to również krajów biednych.
Ojciec Święty został zapytany o możliwość spotkania z Władimirem Putinem, w podobny sposób jak uczynił w 2019 roku w stosunku do liderów Sudanu Południowego, aby prosić go o przerwanie ataków i doprowadzenie do pokoju. Franciszek odpowiedział, że jest otwarty na spotkanie z prezydentem Ukrainy i Rosji. Dodał, że gest uczyniony trzy lata temu nie był wcześniej przewidziany i trudno coś podobnego powtórzyć, bo to Duch Święty prowadzi na swój sposób. Był wtedy pod wpływem wewnętrznego impulsu; to nie było wcześniej zaplanowane.
Kolejne pytanie odnosiło się do kryminalizacji homoseksualizmu, który nie jest akceptowany przez rodziny w Demokratycznej Republice Konga i w Sudanie Południowym. Ojciec Święty nawiązał do znanych już wypowiedzi z poprzednich podróży apostolskich. Wracając z Brazylii powiedział wówczas, że jeśli osoba o skłonnościach homoseksualnych jest wierząca, szuka Boga, to kim on jest, żeby ją osądzać. Wracając natomiast z Irlandii powiedział rodzicom chłopca, który napisał list w tej sprawie, że dzieci o takiej orientacji mają prawo zostać w domu i nie można ich wyrzucać.
Ojciec Święty został również zapytany o relacje ze zmarłym niedawno Papieżem seniorem Benedyktem XVI, czy nie odczuł w swojej posłudze po jego śmierci napięcia pomiędzy różnymi „skrzydłami” Kościoła. Franciszek odpowiedział, że zawsze czuł się wspierany przez swojego poprzednika i że mógł się z nim wymienić opiniami. Stwierdził, że śmierć Benedykta została zinstrumentalizowana przez osoby, poszukujące dla siebie wody na młyn. „A ci, którzy instrumentalizują osobę tak wielką, są pozbawieni zasad etycznych. To osoby należące do pewnych partii, a nie Kościoła” – zwrócił uwagę Franciszek.
Papież podjął w rozmowie z dziennikarzami temat globalizacji obojętności, która występuje również wewnątrz różnych krajów. Wiele osób nie widzi problemów, jakie dotykają ich rodaków i współobywateli. Pozostawiają ich na marginesie, aby o nich nie myśleć. Dodał, że największe majątki na świecie znajdują się w rękach mniejszości, a tych ludzi zwykle nie obchodzi los biednych, ich serca pozostają zamknięte, aby im pomóc. Franciszek odniósł się także do tematu przyszłych podróży apostolskich.