Polacy prowadzą misje w Mongolii już od 2002 r. Wielką pomocą jest Kurs Alpha

Przez wiele dziesięcioleci Mongolia była całkowicie zamknięta na Ewangelię. Dopiero pod koniec XX wieku pojawili się tam pierwsi misjonarze z Filipin, a dziesięć lat później – także z Polski.

CI, KTÓRZY O NIM NIE SŁYSZELI, POZNAJĄ GO
(Rz 15,21)

Do niedawna Mongolia była największym pod względem terytorialnym krajem, bez Kościoła i Biblii. Dopiero poważne zmiany na arenie politycznej - wolne wybory i uchwalenie nowej konstytucji zapewniającej wolność religijną - umożliwiły Watykanowi nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Mongolią. W rezultacie 10 lipca 1992 roku przybyli do Mongolii pierwsi trzej misjonarze katoliccy (CICM) z Filipin. Wśród nich był ordynowany w 2003 roku Prefekt Apostolski bp Wenceslao Padilla.

Wcześniej - od 1972 roku, pod auspicjami „Sharing Christ Internationally toczyła się praca nad przekładem Nowego Testamentu na język mongolski. Pierwsze egzemplarze ukazały się w 1990 roku w Hongkongu a na krótkich falach radia pojawiły się audycje ewangelizacyjne przygotowane przez protestanckie organizacje misyjne (MUV, ACT i FEBC).

Misjonarze katoliccy korzystają z Biblii przetłumaczonej przez protestanckie Towarzystwo Biblijne i mają tam swojego przedstawiciela w ramach współpracy nad nowym przekładem Biblii z języków oryginalnych. Na potrzeby kościoła katolickiego przetłumaczone zostaną też księgi deuterokanoniczne.

Czternastu pierwszych wierzących zostało włączonych do Kościoła katolickiego na Wielkanoc w 1995 r. W roku 2012 ochrzczonych było 650 osób, a obecnie jest ich ponad 1450. Zostało też wyświęconych 2 prezbiterów mongolskich. Poza tym w kraju pracuje około 65 misjonarzy z różnych stron świata. Większość z nich zajmuje się pracą charytatywną.

Ewangelizacja narodu mongolskiego jest trudna ze względu na wielowiekową tradycję szamańską i buddyjską, a także stosunkowo długi okres ateizacji w czasach komunizmu. Głębokie zmiany polityczne na przełomie lat 80/90. spowodowały, że wielu Mongołów zaczęło kwestionować ateizm, lecz w poszukiwaniu duchowości zwróciło się do znanego im wcześniej buddyzmu.  Zaczyna się w ten sposób odradzać buddyjski lamaizm, postrzegany przez władze jako podstawa narodowej kultury. Zwyczaje i nauki buddyjskie powróciły do życia publicznego – w 1989 r władze uznały oficjalnie mongolski księżycowy Nowy Rok i proklamowały go świętem narodowym. Na fali tych zmian powraca również szamanizm.

To sprawia, że ci, którzy przyjmują ewangelię muszą często zmierzyć się z nieprzychylnością członków własnej rodziny, a nieraz zapłacić wysoką cenę. Jeden z młodych chrześcijan z parafii na Khanuul został  pobity przez swego brata, który połamał mu kości rąk i nóg. Balsan jako mały chłopiec został wysłany do świątyni buddyjskiej, by uczyć się na mnicha. Potrafił odczytywać księgi buddyjskie. Jednak kiedy zobaczył, że ludzie przychodzący prosić o modlitwę muszą za nią płacić, zbuntował się i uciekł. Jako nastolatek trafił na kurs Alpha. Gdy brat się o tym dowiedział pobił go. Jednak Balsan przyjął chrzest wbrew woli rodziny. Teraz ma wierzącą żonę i dziecko, które również ochrzcił.

I choć otwarcie ewangelizować można tylko w nielicznych miejscach, które mają pozwolenie na działalność religijną, to pojawiają się wciąż nowe osoby zainteresowane chrześcijaństwem. Na ostatni kurs Alpha, który jest elementem przygotowania do chrztu, przyszły dwie osoby: tłumaczka książek z języka angielskiego - Onon oraz reżyser filmowy - Ðżałhaa. Oboje zaczęli szukać Biblii i wspólnoty chrześcijańskiej po przeczytaniu książki Jordana Petersona "12 życiowych zasad". Ich życie w czasie kursu diametralnie się zmieniło. Od razu zaczęli głosić Ewangelię swoim bliskim i znajomym. Aktualnie przygotowują się do chrztu.

Kurs Alpha został wprowadzony jako narzędzie ewangelizacji z inicjatywy świeckich misjonarzy ze Stowarzyszenia ProMisja. Stowarzyszenie to powstało na bazie młodzieżowej wspólnoty ewangelizacyjnej z Torunia, która w połowie lat 90. zaczęła interesować się misjami wśród narodów, które wcześniej nie słyszały ewangelii. Ogólnie mówiąc było kilka źródeł inspiracji – współpraca z Międzynarodową Szkołą Ewangelizacji i Życia Chrześcijańskiego, encyklika Redemptoris Missio, która wyraźnie stwierdza, że „Misje są sprawą całego ludu Bożego” oraz książka Don’a Richardson’a „Wieczność w ich sercach”. To poprowadziło wspólnotę do gromadzenia informacji o potrzebach misyjnych i regularnej modlitwy. Trzeci krok, czyli osobisty udział w tej misji był przez kilka lat przedmiotem pragnień i oczekiwań na pojawienie się możliwości. I taka się nadarzyła po wyprawie do Mongolii zorganizowanej w 2001 r. przez Damiana Dekowskiego.  Jako pierwsi posłani zostali do Mongolii w r. 2002 Rafał i Małgorzata Solscy, następnie dołączyła do nich Justyna Homa. Po 10 latach Rafał i Małgosia wrócili do kraju, a do Justyny dołączyli Anna i Piotr Mokwińscy. Aktualnie Justyna pozostaje sama, ze względu na wyjazd Ani i Piotra spowodowany chorobą dziecka. Od początku misjonarze ProMisji związani są z parafią powstałą w 2002 r w dzielnicy Khanuul w Ułan Bator i współpracują z księżmi z Korei Płd.  W ich gestii jest szeroki zakres prac związanych z funkcjonowaniem tak młodej wspólnoty parafialnej, ale skupiają się głównie na przekazywaniu ewangelii. Kolejne edycje Alpha przyniosły nie tylko nowych wierzących, ale pozwoliły nowo ochrzczonym zaangażować się w proces ewangelizacyjny. Doprowadzanie do wiary w Jezusa i formowanie rodzimych liderów, zwłaszcza wśród młodzieży, to główne zadanie świeckich misjonarzy ze wspólnoty ProMisja.

Wierni Kościoła w Mongolii z abp. Giorgio Marengo.   Wierni Kościoła w Mongolii z abp. Giorgio Marengo.
6. od prawej polska misjonarka Justyna Homa.
ProMisja

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama