Przed wizytą Papieża w Marsylii: to miejsce, gdzie od zawsze spotykały się różne kultury

Marsylia była i nadal jest tyglem, w którym spotykają się ze sobą różne kultury. Jak sprawić, aby to spotkanie było przestrzenią ewangelizacji, dialogu i braterstwa, a nie gwałtownego starcia – zastanawia się metropolita tego miasta, kard. Jean-Marc Aveline.

„Nie wiemy jeszcze, co Papież powie w Marsylii, ale jego wizyta już sama w sobie stanowi pewne przesłanie” – zauważa kard. Jean-Marc Aveline. Ordynariusz tego południowofrancuskiego miasta podkreśla specyficzną sytuację Morza Śródziemnego, na którą Ojciec Święty często zwraca uwagę. Chodzi o miejsce, gdzie od zawsze rozkwitały różne kultury, traktując je jako swego rodzaju kołyskę oraz punkt spotkania między nimi. Tym tragiczniejsze jest, gdy przemienia się ono w cmentarz.

W wywiadzie dla Radia Watykańskiego purpurat przypomina, że Franciszek odwiedzi Marsylię w powiązaniu z trzecim etapem ważnego zgromadzenia biskupów. Mowa o tzw. Śródziemnomorskich Spotkaniach, mających na celu uzmysłowić zarówno podobieństwa wyzwań w basenie Morza Śródziemnego, jak i różnice, bowiem każda część regionu, każdy kraj, każda kultura, przeżywa ostatecznie inne sytuacje. Wzajemne zrozumienie stanowi więc punkt, do jakiego chce się dojść.

„To, co Morze Śródziemne reprezentuje swoją geografią, zależy od narodów żyjących na jego wybrzeżach, wcielających owe kwestie w życie poprzez relacje, które tworzą między sobą – pomimo wstrząsów historii – jako wielka «mozaika nadziei». Często zaczyna się to od prostych powiązań handlowych – wskazuje kard. Aveline. – Następnie, wraz ze wzrostem wzajemnego szacunku, zaczęto interesować się kulturą, a nawet religią drugiej strony. W ten sposób rozpoczęła się wielka przygoda tego, co chrześcijanie nazywają «dialogiem»”.

Purpurat zaznacza, że dialog to forma, jaką Bóg obrał dla swojego objawienia. To właśnie poprzez rozmowy i spotkania rozwijał On swoją relację z ludźmi, o czym mówi Pismo Święte. Taka postawa rodzi ostatecznie klimat przyjaźni i tylko w nim może się dalej rozwijać.

„Kościół w Marsylii jest tego szczególnie świadomy. Rzeczywiście, czcigodna i starożytna tradycja czyni tych, których Ewangelia nazywa «przyjaciółmi» Jezusa, w szczególności Łazarza i Marię Magdalenę, założycielami pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej w naszym mieście. Przyjaźń, którą Jezus dzielił się ze swoimi gośćmi w Betanii, jest najlepszym narzędziem głoszenia Ewangelii, ponieważ otwiera drzwi do dialogu i braterstwa – zauważa francuski kardynał. – Braterstwo: to jest to, co Kościół w Marsylii chciałby zaoferować wszystkim, których wita, z Francji i innych krajów, z okazji Śródziemnomorskich Spotkań i wizyty Papieża Franciszka. Tak więc Kościół w Marsylii zaczął marzyć, że pewnego dnia Morze Śródziemne będzie można nazwać «morzem braterstwa». Wie, że będzie to długa droga, ale to coś więcej niż marzenie, to jego nadzieja”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama