W naszych sercach pozostanie przesłanie papieża dotyczące pokoju i pojednania – podkreślali uczestnicy Mszy z Franciszkiem na lotnisku Ndolo w Kinszasie. Mieszkańcy Demokratycznej Republiki Konga wyznali, iż potrzebowali takich właśnie słów w obliczu trudności, z jakimi boryka się ich kraj.
Uczestnicy spotkania doceniali konkretną wartość dostrzeżoną przez nich w wypowiedziach papieża. Czuli, że nauczanie jest skierowane właśnie do nich, odpowiada na pytania nurtujące ich społeczeństwo.
Przesłanie Franciszka oparło się szczególnie na przebaczeniu
„Przesłanie Ojca Świętego opierało się szczególnie na przebaczeniu, które poleca nam Chrystus (…). Jeśli chodzi o Kongo, wyjątkowe doświadczenie tego kraju (…) powoduje, że dziś pojednanie musi przyjść poprzez przebaczenie – wskazywał jeden z uczestników spotkania. – Przeżywamy tutaj przecież już ponad 20 lat wojny i obecna sytuacja jest bardzo skomplikowana (…). Naprawiając to poprzez przebaczenie służące znalezieniu nowego początku, będziemy mogli odbudować tkankę narodu i tym samym, zaczynając od podstaw, uzyskać Kongo zjednoczone, silne, pełne pokoju, mające szansę na rozwój.“
W sercach osób rezonowały słowa o pokoju, którego Kongijczycy bardzo potrzebują, jak sami to przyznali.
Potrzebujemy pokoju nie tylko na wschodzie, ale w naszych środowiskach, w naszych rodzinach
„Papież chce, aby nasz kraj mógł trwać w pokoju, zwłaszcza na wschodzie, gdzie padamy ofiarami agresji ze strony osób, które nie kochają naszego państwa – podkreślił pewien człowiek. – I tu nie chodzi tylko o życie w pokoju na wschodzie Konga, ale również w każdym naszym środowisku, w naszych rodzinach.“
Do młodych przemówiło również wezwanie do budowania pokoju jak najszerzej, co wyznał po Mszy jeden z nich.
Musimy trudzić się na rzecz pokoju z całym światem
„Przesłanie, które zachowam z sobą, to słowa, że możemy budować pokój z całym światem – mówił. – W momencie, kiedy poprosił nas, abyśmy czynili pokój z całym światem, zrozumiałem, iż my, młodzi, potrzebujemy trudzić się na rzecz pokoju.“