W USA spadła liczba osób uczestniczących w Mszy co najmniej kilka razy w roku. Na przestrzeni trzech lat pandemicznych (2019-2022) w przypadku latynoamerykańskich katolików spadek wyniósł 18 punktów procentowych, w przypadku pozostałych 28. Jednocześnie ankietowani wyrazili optymizm co do Kościoła i jego przywódców.
Dane pochodzą z raportu Publicznego Instytutu Badań Religijnych [org. Public Religion Research Institute], opartego na wirtualnej ankiecie, w której uczestniczyło blisko 6 tys. osób, w tym 916 tzw. białych katolików i 305 pochodzenia latynoamerykańskiego.
Co ważne, spadek liczby praktykujących wiernych w przypadku amerykańskich katolików jest znacznie wyższy od średniej ogólnokrajowej, która obejmuje wszystkie wyznania i wynosi 11 punktów procentowych. Byli katolicy jako powód odejścia wskazali przede wszystkim utratę wiary (78 proc. respondentów). W znacznie mniejszym, choć znaczącym, stopniu mówili też o niezgodzie z nauczaniem Kościoła na temat orientacji nieheteroseksualnych (43 proc.) i fakcie, że ich rodziny nie praktykowały w okresie, gdy dorastali (prawie 30 proc.). Co trzeci ankietowany z tej grupy wymienił również skandale związane z przywódcami kościelnymi.
W sondażu odnotowano też wysoką liczbę katolików, którzy myślą o opuszczeniu Kościoła. Dotyczyło to co ósmego wierzącego pochodzenia latynoamerykańskiego i co piątego białego. Większość respondentów odpowiedziała także, że praktykują wiarę w swoich grupach etnicznych.
Ponadto wierni wskazali, że spośród tematów społecznych duchowni często mówią o: aborcji, ubóstwie i nierówności, a także rasizmie. Jednak pomimo trudności, ponad 80 proc. amerykańskich katolików jest „optymistycznych co do przyszłości ich Kościoła”. Zdecydowana większość wyraża też dumę z przynależności do wspólnoty uczniów Chrystusa.