Zamach stanu w Gabonie. Wojskowi organizatorzy uznali wybory za nieważne

Nieudolność władz kierowanych od 1967 r. przez rodzinę Ondimba w zapewnieniu realnego rozwoju sprzyjającego mieszkańcom i brak zachowania procedur demokratycznych to powody zamachu stanu, do którego doszło w Gabonie krótko po wyborach.

Około dziesiątki członków służb mundurowych ogłosiło w specjalnym programie telewizyjnym zawieszenie działalności instytucji państwowych i przejęcie władzy przez specjalny komitet. Do takich wydarzeń doszło ostatniej nocy w Gabonie, krótko po ogłoszeniu wyniku odbywanych tam w ubiegłą sobotę wyborów prezydenckich. Formalnie wygrał je z ponad 60 proc. poparciem rządzący od 14 lat po śmierci swojego ojca Ali Bongo Ondimba. Organizatorzy zamachu stanu uznali jednak elekcję za nieważną.

Jako powód podano nieudolność władz kierowanych od 1967 r. przez rodzinę Ondimba w zapewnieniu realnego rozwoju sprzyjającego mieszkańcom. Takie rządy doprowadziły, zdaniem dokonujących przewrotu, do podziałów społecznych, co grozi chaosem w kraju, jak podaje włoski dziennik Avvenire. W stołecznym Liberville było słychać strzały w momencie ogłaszania zamachu stanu. To już drugi taki przypadek w regionie na przestrzeni niewiele ponad miesiąca po wydarzeniach z końca lipca w Nigrze.

Ostatnie wybory w Gabonie odbywały się w kontrowersyjnej atmosferze. Opozycja zgłaszała informacje o przekrętach, a na czas liczenia głosów wprowadzono godzinę policyjną oraz odcięto mieszkańcom kraju dostęp do internetu. Katoliccy biskupi wzywali do modlitwy za ojczyznę w związku z taką sytuacją już na początku ubiegłego miesiąca.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama