To, że zamiast traktować samych siebie jako ludzi, daliśmy się sprowadzić do roli konsumentów, jest oznaką szaleństwa.
Papież poświęcił łakomstwu kolejną z serii katechez dotyczących wad i cnót. Podkreślił, że Jezus nauczał, iż to nie samo jedzenie jest złe, lecz relacja, jaką z nim mamy. „Powiedz mi, jak jesz, a powiem ci, jaką masz duszę” – mówił Franciszek i przestrzegł przed żarłocznością społeczną, która, jak wskazał, zabija naszą planetę. Zachęcił abyśmy pozwolili, aby Ewangelia uleczyła nas z łakomstwa osobistego i łakomstwa społecznego.
Ojciec Święty przypomniał, że w całej swojej posłudze Jezus jawi się jako prorok bardzo różniący się od Chrzciciela: jeśli Jana zapamiętujemy ze względu na jego ascezę, to Jezus jest Mesjaszem, którego często widzimy przy stole także z grzesznikami. Co więcej, podporządkowując się prawu żydowskiemu nie sprzeciwił się uczniom, którzy w dzień szabatu z głodu zrywali kłosy pszenicy a czyniąc pierwszy cud w Kanie Galilejskiej, obdarował młodą parę dużą ilością dobrego wina. Papież przypomniał, że Jezus podkreślił, że chrześcijaństwo nie skupia się nad pokarmami czystymi i nieczystymi, lecz na naszej relacji do nich.
„Ta czysta relacja, jaką Jezus ustanowił w odniesieniu do pożywiania się powinna zostać ponownie odkryta i doceniona, szczególnie w społeczeństwach tak zwanego dobrobytu, w których przejawia się bardzo wiele dysproporcji i patologii. Je się za dużo lub za mało. Często posiłki są spożywane w samotności. Rozprzestrzeniają się zaburzenia odżywiania: anoreksja, bulimia, otyłość... A medycyna i psychologia próbują poradzić sobie ze złymi relacjami z jedzeniem” – mówił Franciszek. Wskazał, że te choroby, często bolesne, są w większości związane z udrękami psychiki i duszy. „Jak nauczał Jezus, to nie samo jedzenie jest złe, lecz relacja, jaką z nim mamy. Powiedz mi, jak jesz, a powiem ci, jaką masz duszę” – podkreślił Papież.
Franciszek wskazał na społeczny wymiar łakomstwa. Nazwał je wadą najbardziej niebezpieczną, która zabija planetę. „Grzech tych, którzy ulegają przed kawałkiem tortu, nie powoduje w sumie wielkich szkód, ale żarłoczność, z jaką od kilku stuleci wznieciliśmy szaleństwo w kierunku dóbr planety, zagraża przyszłości wszystkich” – mówił Ojciec Święty w swym rozważaniu.
„Rzuciliśmy się na wszystko, by stać się panami wszystkiego, tymczasem wszystko zostało powierzone naszej pieczy. Oto wielki grzech, szaleństwo żołądka: porzuciliśmy imię ludzi, by przyjąć inne, konsumenci” - podkreślił Papież. Wskazał, że nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że ktoś zaczął nas tak nazywać. „Zostaliśmy stworzeni, aby być mężczyznami i kobietami «eucharystycznymi», zdolnymi do dziękczynienia, powściągliwymi w korzystaniu z ziemi, a zamiast tego zamieniliśmy się w drapieżników, a teraz zdajemy sobie sprawę, że ta forma «łakomstwa» wyrządziła wiele szkód nam i środowisku, w którym żyjemy. Pozwólmy, aby Ewangelia uleczyła nas z łakomstwa osobistego i łakomstwa społecznego” – mówił na audiencji środowej Ojciec Święty. I dodał: „Prośmy Pana, aby pomógł nam na ścieżce wstrzemięźliwości, aby wszelkie formy obżarstwa nie zawładnęły naszym życiem”.