We wpisie zamieszczonym na Portalu X 1 kwietnia, kiedy to w Szkocji weszła w życie Ustawa o Przestępstwach z Nienawiści, szkocka autorka J.K. Rowling stanowczo sprzeciwiła się jego postanowieniom, nie bacząc na grożącą jej karę aż do 7 lat więzienia.
Za mowę nienawiści ustawa uznaje m.in. wszelkie wypowiedzi, które za obraźliwe mogą uznać osoby transpłciowe lub mające taką, a nie inną orientację seksualną. W praktyce oznacza to, że mową nienawiści staje się nieuznawanie dowolnie wybranych przez daną osobą zaimków („on, ona, ono, oni”), zwracanie się do transseksualnej osoby w sposób zgodny z jej płcią biologiczną, a nawet kwestionowanie jej występowania w odmiennej roli płciowej, na przykład – podczas zawodów sportowych, gdy „transseksualny” mężczyzna rywalizuje z kobietami, podając się za jedną z nich.
Brytyjska autorka J.K. Rowling, znana m.in. z cyklu powieści o Harrym Potterze, uważana za feministkę i osobę postępową, ma już dość takiego „postępu” i otwarcie sprzeciwiła się postanowieniom nowego prawa, zamieszczając 1 kwietnia kolejne wpisy w Serwisie X (dawniej: Twitter), w których ostentacyjnie łamie jego postanowienia.
Autorka odwołuje się do sytuacji takich jak umieszczenie w więzieniu dla kobiet gwałciciela Isla Brysona, który wprawdzie dokonywał przestępstw jako mężczyzna, ale na krótko przed skazaniem uznał się za kobietę (podobnie było w przypadku innego gwałciciela, Katie Dolatowski):
Urocza Szkotka i skazana za podwójny gwałt Isla Bryson odnalazła swoje prawdziwe kobiece ja na krótko przed wyrokiem. Mylenie płci jest nienawiścią, więc szanuj zaimki Isli, proszę. Ma teraz cudowne legginsy!
J.K. Rowling wymienia kolejne przypadki transseksualnych mężczyzn, którzy wcielają się w role kobiet, już to zagrażając ich bezpieczeństwu, już to wypierając z miejsc i zawodów, które powinny przypadać rzeczywistym, biologicznym kobietom. Jednym z nich jest Katie Neeves, która jest obecnie kobiecą przedstawicielką Wielkiej Brytanii w ONZ. Biologicznie jest ona mężczyzną, który w wieku 48 lat oznajmił, że uważa się za kobietę, a jednocześnie lesbijkę.
Kilkanaście wpisów ukazujących absurdy i zagrożenia ideologii transgender J.K. Rowling podsumowuje następująco
Osoby wymienione w powyższych tweetach wcale nie są kobietami, ale mężczyznami, każdy z nich.
Przyjmując szkocką ustawę o przestępstwach z nienawiści, szkoccy prawodawcy najwyraźniej przywiązują większą wagę do uczuć mężczyzn, którzy realizują swoją ideę kobiecości, czy to mizoginistycznie czy też oportunistycznie, niż do praw i wolności rzeczywistych kobiet i dziewcząt. Nowe ustawodawstwo jest szeroko otwarte na nadużycia ze strony aktywistów, którzy chcą uciszyć tych z nas, którzy mówią o niebezpieczeństwach związanych z eliminacją jednopłciowych przestrzeni dla kobiet i dziewcząt, o nonsensie danych dotyczących przestępczości, jeśli brutalne i seksualne napaści popełnione przez mężczyzn są rejestrowane jako przestępstwa kobiet, o groteskowej niesprawiedliwości zezwalania mężczyznom na rywalizację w kobiecych sportach, o niesprawiedliwości pracy kobiet, zaszczytach i możliwościach odbieranych im przez transseksualnych mężczyzn oraz o rzeczywistości i niezmienności płci biologicznej.
Od kilku lat szkockie kobiety znajdują się pod naciskiem rządu rządu i policji, aby zaprzeczały temu, co widzą oczyma i słyszą uszami, odrzucały fakty biologiczne i przyjmowały neoreligijną koncepcję płci, która jest nie do udowodnienia i nie do sprawdzenia. Przedefiniowanie „kobiety” w taki sposób, by obejmowało każdego mężczyznę, który deklaruje, że nim jest, miało już poważne konsekwencje dla praw i bezpieczeństwa kobiet i dziewcząt w Szkocji, z najsilniejszym wpływem, jak zawsze, odczuwanym przez najbardziej bezbronnych, w tym więźniarki i ofiary gwałtów.
Niemożliwe jest dokładne opisanie lub zmierzenie się z rzeczywistością przemocy i przemocy seksualnej wobec kobiet i dziewcząt, ani zajęcie się obecnym atakiem na prawa kobiet i dziewcząt, jeśli nie wolno nam nazywać mężczyzny mężczyzną. Wolność słowa i przekonań kończy się w Szkocji, jeśli dokładny opis płci biologicznej zostanie uznany za przestępstwo.
Obecnie przebywam poza krajem, ale jeśli to, co tu napisałam, kwalifikuje się jako przestępstwo zgodnie z warunkami nowej ustawy, nie mogę się doczekać aresztowania po powrocie do miejsca narodzin szkockiego oświecenia.
Jeśli zgadzasz się z poglądami przedstawionymi w tym tweecie, prześlij go dalej.
Pozostaje teraz czekać, czy władze Szkocji zdecydują się faktycznie aresztować brytyjską autorkę, gdy wróci do kraju, czy też ktoś pójdzie po rozum do głowy i zrezygnuje ze stosowania absurdalnych przepisów prawnych.