KE chce, by przyjęcie nowych członków oznaczało zmianę zasad funkcjonowania Unii Europejskiej. Proponowane dotychczas zmiany osłabiają państwa narodowe.
„Zaczniemy prace nad reformami, aby przygotować się na Unię mającą ponad 30 państw członkowskich” – powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen, występując przed Parlamentem Europejskim. Propozycje mają być gotowe w przyszłym miesiącu. Jeszcze we wrześniu 2023 r. von der Leyen mówiła jedynie o rozpoczęciu procesu zmian traktatów „jeśli i kiedy będzie to potrzebne”.
W grudniu 2023 r. Unia osiągnęła porozumienie w sprawie rozpoczęcia w negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Inne kraje, w tym Gruzja i sześć krajów Bałkanów Zachodnich znajduje się na różnych etapach procesu rozszerzenia. Dla zwolenników federalizacji Unii, planowane rozszerzenie wspólnoty jest pretekstem do wzmocnienia kompetencji unijnych instytucji kosztem państw członkowskich.
Dotychczas zmiany traktatowe były inicjowane przez rządy krajów, a nie przez urzędy UE. Teraz jednak zmian w traktatach domaga się nie tylko Komisja Europejska, ale i Parlament Europejski. Eurodeputowani chcą nowelizacji traktatów O Unii Europejskiej (TUE) i O Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Proponowane zmiany to rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i powierzenie Unii takich zagadnień, jak obronność i polityka zagraniczna, ochrona środowiska, ochrona granic czy zdrowie publiczne.
Źródło: politico.com