W kraju walczą ze sobą 22 duże gangi. Policja zniszczyła 21,5 tony kokainy. 800 szkół wciąż nie pracuje.
Po 3 tygodniach obowiązywania stanu wyjątkowego, w zamieszkanym przez 17 mln osób Ekwadorze większość placówek edukacyjnych wznowiła stacjonarne lekcje. To 14,7 tys. szkół, które wcześniej pracowały zdalnie ze względu na zagrożenie dla uczniów. Sytuacja nadal jest jednak daleka od normalności. 800 szkół nadal udziela jedynie lekcji przez internet, a kraj nadal jest pogrążony w chaosie.
Zamieszki w Ekwadorze wybuchły po ucieczce z więzienia skazanego na 34 lata pozbawienia wolności Adolfo Maciasa, pseudonim “Fito”, przywódcy gangu Los Choneros. Zaczęło się od walk w więzieniach, a potem starcia przeniosły się na ulice. W Ekwadorze działają 22 duże grupy przestępcze, do których należy . Oprócz Los Choneros (nazwa pochodzi od regionu Chone), za szczególnie silne uchodzą jeszcze Los Lobos (Wilki) i Los Lagartos (Jaszczurki). Los Lobos mają dobre kontakty z kartelem narkotykowym z Jalisco w Meksyku. Ekwador stał się centrum handlu narkotykami z Europą i Stanami Zjednoczonymi. Dotyczy to zwłaszcza kokainy. Operacja, podczas której odkryto 21,5 tony tego narkotyku była największą w dziejach kraju. Biały proszek znaleziono w kontenerach zakopanych pod fermą świń w nadmorskiej miejscowości Vinces.
Wojna między gangami uderza w osoby postronne. Na porządku dziennym są kradzieże z użyciem przemocy. Gansterzy ściągają też z różnych firm haracze nazywane szczepionkami. Cywilom daje się też we znaki wojskowa operacja przeciwko gangsterom. Żołnierze często zatrzymują ludzi na ulicy i rozbierają ich do bielizny, żeby sprawdzić, czy nie mają broni. Jednym z najniebezpieczniejszych miast świata stało się Guayaquil. To największa metropolia Ekwadoru, licząca 2,5 mln mieszkańców. Jest ważnym ośrodkiem przemysłowym i finansowym, a w pobliżu miasta wydobywa się ropę naftową i gaz ziemny. W Guayaquil znajduje się też Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Źródła: vozdeamerica.com, eluniverso.com