Od poniedziałku trwają ogromne protesty przeciwko zmianom w rolnictwie. Rząd chce zmniejszenia pogłowia zwierząt, zmniejszenia powierzchni upraw i zniesienia ulg na olej napędowy dla rolników.
Protesty odbywają się w całym kraju. Rolnicy jeżdżą traktorami po ulicach, blokując w ten sposób ruch. Media na bieżąco aktualizują listę zablokowanych miejscowości i tras łączących miasta.
Protest jest odpowiedzią na plany rządu socjaldemokratów z SPD, Zielonych i liberalnej FDP. Rządzący chcą wprowadzić daleko idące zmiany w zasadach prowadzenia upraw i hodowli, motywowane względami ekologicznymi. Chodzi m.in. o zniesienie dopłat do oleju napędowego dla rolników oraz objęcie traktorów podatkiem od pojazdów silnikowych. Plany zakładają też zmniejszenie liczby hodowanych zwierząt oraz ograniczenie powierzchni gruntów ornych.
Do rolniczego protestu dołączyli przewoźnicy, kierowcy ciężarówek i rzemieślnicy. Według ostrożnych szacunków, na ulicach całego kraju pojawiło się 100 tys. traktorów, a liczba uczestników pierwszego dnia protestu szacowana jest na 130 tys. Podczas demonstracji atakowane były siedziby partii Zielonych.
Politycy i media różnych opcji potępiają protesty, przedstawiając ich uczestników jako osoby nierozumiejące zasad ekologii.
Źródła: tysol.pl, autokult.pl, wpolityce.pl