Radość Ewangelii, przynależność do ludu Bożego oraz wielkoduszność służby to trzy wymiary, które powinny być nieustannie rozwijane w życiu i posłudze kapłanów.
Franciszek zwrócił na to uwagę podczas audiencji dla ponad tysiąca księży i wychowawców seminaryjnych, którzy uczestniczą w konferencji poświęconej formacji stałej duchowieństwa. Papież podkreślił na pierwszym miejscu potrzebę przyjęcia radości Ewangelii, bycia uczniem i świadkiem.
„Sercem życia chrześcijańskiego jest dar przyjaźni z Panem, który uwalnia nas od smutku indywidualizmu i ryzyka życia bez sensu, bez miłości i bez nadziei” – mówił Papież.
Zauważył, że jest to kamień węgielny formacji stałej, nie tylko kapłanów, ale każdego chrześcijanina.
„Tylko wtedy, gdy jesteśmy i pozostajemy uczniami, możemy stać się sługami Boga i misjonarzami Jego Królestwa. Tylko przyjmując i pielęgnując radość Ewangelii, możemy nieść tę radość innym. Dlatego w formacji stałej nie zapominajmy, że zawsze jesteśmy uczniami w drodze i że stanowi to zawsze najpiękniejszą rzecz, jaka nam się przydarzyła dzięki łasce!” – powiedział Franciszek.
Przyznał, że możemy też spotkać kapłanów, którzy nie mają tej zdolności do służby, którzy są być może egoistami, kapłanów, którzy wybrali drogę przedsiębiorczości. „Oni zatracili tę umiejętność czucia się uczniami. Czują się panami” – dodał Ojciec Święty.
Papież zauważył, że trzeba się też starać o ludzki rozwój duchownych, co jednak nie może oznaczać ulegania wpływom świata, bo światowość rujnuje serce kapłana. „Pewien stary kapłan – mówił Franciszek – powiedział mi kiedyś: kiedy ksiądz nie potrafi bawić się z dziećmi, to jest przegrany. To ciekawe. Bo to jest test. Potrzeba kapłanów w pełni ludzkich, bawiących się z dziećmi i okazujących czułość osobom starszym, zdolnych do dobrych, dojrzałych relacji, aby potrafili stawić czoła wyzwaniom posługi, aby pocieszenie Ewangelii docierało do ludu Bożego poprzez ich człowieczeństwo przemienione przez Ducha Jezusa. Nigdy nie zapominajmy o humanizującej mocy Ewangelii!” – powiedział Papież.