„Tylko czysta miłość jest prawdziwą miłością”. Włoski episkopat o homoseksualistach w seminariach

Nowe wytyczne dla włoskich seminariów wywołały zamieszanie. Dokument przypomina o zakazie wyświęcania na księży aktywnych homoseksualistów i osób wspierających kulturę gejowską. Jednocześnie zawiera niepokojące stwierdzenia. W mediach pojawiły się doniesienia, że od teraz geje będą mogli być klerykami. Co tak naprawdę napisali włoscy biskupi?

Dokument „Wytyczne i normy dla seminariów” wydany przez Konferencję Episkopatu Włoch ukazał się na początku stycznia 2025 r. To 4. wydanie. Kontrowersje wywołał paragraf 44. Wiele mediów podało, że włoscy biskupi zgodzili się w nim na przyjmowanie homoseksualistów do seminariów, o ile klerycy powstrzymają się od stosunków seksualnych. Byłaby to rewolucja, bo opracowane w czasach Benedykta XVI zasady chroniące przed nadużyciami seksualnymi wyraźnie stanowiły, że osoba z ugruntowanymi tendencjami homoseksualnymi nie powinna być przyjmowana do seminarium. Z tego powodu uczelnie dla księży opuszczali np. klerycy, którzy żyli już w czystości, ale w przeszłości żyli w jednopłciowych relacjach. To sama zasada dotyczyła osób wspierających tzw. kulturę gejowską.

Jasne zasady

Paragraf 44 nowego dokumentu dokładnie cytuje regulację Kongregacji ds. Duchowieństwa z 2016 r. (będące powtórzeniem reguły Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej z 2005 r. ).

Brzmi ona tak:

„W odniesieniu do osób o skłonnościach homoseksualnych, które zgłaszają się do seminariów, lub które odkryją tę sytuację w trakcie nauki, zgodnie z se swoim Magisterium Kościół, choć głęboko szanuje ludzi, o których mowa, nie może dopuścić do przyjmowania do Seminarium Duchownego oraz do święceń osób praktykujących homoseksualizm, prezentujących głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierających tzw. kulturę homoseksualną. Wymienione osoby znajdują się w rzeczywistości w sytuacji, która poważnie utrudnia «właściwe relacje z mężczyznami i kobietami»”.

Dalej w dokumencie mowa jest o tym, że „tylko czysta miłość jest prawdziwą miłością”, a w celibacie „nie chodzi tylko o kontrolowanie swoich popędów seksualnych, ale o rozwijanie relacji opartych na Ewangelii, przezwyciężanie zaborczości”.

Niejasne tłumaczenie

Pada tam także stwierdzenie, które można różnie rozumieć:

„Odnosząc się do tendencji homoseksualnych, nie należy ograniczać rozeznania jedynie do do tego aspektu, ale – tak jak w przypadku każdego kandydata – uchwycić pełen obraz osobowości młodego człowieka, tak aby poznając siebie i integrując cele swojego powołania ludzkiego i kapłańskiego, osiągnął on ogólną harmonię”.

Stwierdzenie budzi kontrowersje, bo – z jednej strony – jest oczywiste, że przy rozeznawaniu powołania należy brać pod uwagę różne kwestie, nie tylko to, czy dany chłopak nie jest homoseksualistą. Z drugiej, przytoczona wcześniej zasada wyraźnie stanowiła, że zakorzeniony homoseksualizm jest okolicznością decydującą, tzn. uniemożliwiającą pobyt w seminarium.

Jeszcze więcej zamieszania mogą wywołać wyjaśnienia ze strony bp. Stefano Manettiego. Hierarcha z diecezji Fiesole stwierdził, że nowy dokument, „oznacza postawienie człowieka w centrum, bez łatwego oceniania, aby móc mu towarzyszyć w poznawaniu prawdy o jego orientacji seksualnej”.

Trudno zrozumieć stwierdzenie o „poznawaniu prawdy o orientacji”. Czy seminarium ma służyć temu, by młody człowiek odkryć, że jest gejem? Czy może raczej chłopak uważający się za geja ma zrozumieć, że uległ tylko modzie? Słowa biskupa z Fiesole brzmią nieszczęśliwie i potęgują tylko wątpliwości. Być może najlepiej byłoby, gdyby paragraf odnoszący się do homoseksualizmu składał się tylko z powtórzenia regulacji z 2016 r., bez dalszej części brzmiącej jak rozmiękczanie tej zasady.

Źródła: chiesacattolica.it, avvenire.it

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama