Jezus na wystawie w homoseksualnej pozie. Jest wniosek do prokuratury w sprawie włoskiego biskupa

Chodzi o wystawę zorganizowaną przez diecezję Carpi niedaleko Modeny. Pokazywane są tam obrazy przedstawiające w nieprzyzwoity sposób Jezusa, Maryję i świętych. Mimo protestów, biskup nie zamknął wystawy.

Obrazy wystawiono w kościele św. Ignacego w Carpi, który pełni funkcję muzeum diecezjalnego, choć nigdy nie został zdekonsekrowany. Deklarujący się jako ateista malarz Andrea Saltini namalował Chrystusa i świętych w dwuznacznych pozach. Szczególnie bulwersujący jest obraz pt. „INRI-Longinus”, na którym Jezus i św. Longin są przedstawieni tak, jakby byli homoseksualistami.

Wystawa wywołała oburzenie. Pod petycją o jej zamknięcie podpisało się 30 tys. osób. Nie przekonało to jednak władz diecezji. Na krótko przed Wielkanocą zamaskowany mężczyzna za pomocą noża i farby w sprayu zniszczył obraz „INRI”. W szamotaninie ranił też Saltiniego, który był wówczas na miejscu. Początkowo media informowały, że artysta walczy o życie. Później okazało się, że potrzebował jedynie zszycia rany. Przed kościołem zebrała się demonstracja solidarności z Saltinim, organizowane są też jednak modlitwy wynagradzające za bluźnierstwo.

Do miejscowej prokuratury wpłynął też wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa pogardy. To włoski odpowiednik obrazy uczuć religijnych Prokuratorzy odrzucili wniosek, tłumacząc to wolnością słowa. W połowie kwietnia prokuratura otrzymała jednak zażalenie na swoją decyzję. Jeden z autorów dokumentu, prawnik Francesco Minutillo podkreśla, że w przypadku poświęconego kościoła zasada dotycząca wolności słowa nie ma zastosowania. W 35-stronicowym uzasadnieniu Minutillo zaznaczył, że Saltini – jego zdaniem – świadomie obraża wiernych. Adwokat zwraca uwagę, że artysta pisał pracę magisterską zatytułowaną „Jak mówić sprośnie i wpływać na ludzi”. Praca była poświęcona noszącej taki sam tytuł autobiograficznej powieści Lenny’ego Bruce’a, wulgarnego amerykańskiego komika, który zmarł z powodu przedawkowania morfiny.

Zdaniem wnioskodawcy, przestępstwo mogły popełnić przynajmniej cztery osoby: Saltini, kuratorzy wystawy ks. Carlo Bellini i Cristina Muccioli oraz biskup Carpi Erio Castellucci.

Pomimo kontrowersji, kuria z Carpi nie zamierza zamknąć wystawy. Przed kościołem zawieszono oświadczenie wikariusza generalnego Ermenegildo Manicardiego, zdaniem którego modlitwy w sprawie wystawy są „instrumentalne” i „z pewnością nieewangeliczne”.

Źródła: lanuovabq.it, ilrestodelcarlino.it

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama