Wystawiony za 1500 euro obraz Chrystusa okazał się dziełem Caravaggia. Teraz można oglądać go w Madrycie

Ślad po obrazie „Ecce Homo” autorstwa Caravaggia zaginął najpóźniej na początku XIX. Dzieło odnalazło się, gdy w marcu 2021 r. madrycki dom aukcyjny chciał go sprzedać. Cena wywoławcza wynosiła 1 500 euro. Kiedy zwrócili na niego uwagę eksperci z Prado, obraz wycofano z aukcji. Ostatecznie kupił go anonimowy kolekcjoner za... 30 milionów euro.

Od 28 maja Muzeum Prado w Madrycie świętuje to, co określa jako jedno z „największych odkryć w historii sztuki”. Do 13 października na specjalnej wystawie będzie tam prezentowany od dawna uważany za zaginiony obraz olejny „Ecce Homo” autorstwa włoskiego mistrza baroku Caravaggia (1571-1610).

Obraz Jezusa w cierniowej koronie Michelangelo Merisi (Caravaggio) namalował w latach 1605-1609; było to jedno z ostatnich jego dzieł. W XVII wieku „Ecce Homo” trafił do prywatnej kolekcji hiszpańskiego króla Filipa IV, jednak najpóźniej na początku XIX wieku ślad po nim zaginął, gdy kilkukrotnie zmieniał właściciela.

Obraz pojawił się ponownie dopiero trzy lata temu, kiedy w marcu 2021 r. madrycki dom aukcyjny chciał go sprzedać jako dzieło nieznanego ucznia hiszpańskiego malarza Jose de Ribery (1591-1652). Cena wywoławcza wynosiła 1 500 euro. Jednak eksperci z Prado zwrócili uwagę na lekko zabrudzony obraz o wymiarach 111 x 86 centymetrów i „wszczęli alarm”. „Ecce Homo” został natychmiast wycofany z aukcji. Hiszpańskie Ministerstwo Kultury nałożyło zakaz eksportu na prawdopodobny skarb sztuki i zleciło jego analizę.

Eksperci jednoznacznie zidentyfikowali go jako zaginiony obraz Caravaggia. Anonimowy kolekcjoner sztuki kupił „Ecce Homo” na aukcji za 30 milionów euro, a teraz tymczasowo przekazał go Prado. Po specjalnej wystawie obraz wraz z drugim – „Dawid pokonuje Goliata” – pozostanie w stałej kolekcji Caravaggia do połowy lutego 2025 roku. Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie, czy następnie zniknie w prywatnej kolekcji, czy może jednak pozostanie w Prado.

Chociaż państwo miało prawo pierwokupu, nie było gotowe przebić oferty prywatnego kolekcjonera w wysokości 30 milionów euro. Teraz mają zostać z nim podjęte negocjacje, aby obraz przedstawiający ukoronowanie Jezusa koroną cierniową wypożyczyć być może na kilka lat do państwowego muzeum Prado.

Źródło: KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama