Islamiści z Boko Haram zaatakowali trzy wioski w północnym Kamerunie. 4 osoby zginęły, wielu jest rannych. Zdemolowano również katolicką parafię w Ouzal. Dżihadyści przybyli z sąsiedniej Nigerii. Przypuszcza się, że jest to samo ugrupowanie, które 5 września w wiosce Darul Jana w stanie Borno zabiło co najmniej 60 osób.
O zdarzeniu inforumuje misjna agencja Fides. Islamiści napadli w nocy z soboty na niedziele na wioski Ouzal, Mandoussa i Modoko, w prowincji Mayo-Tsanaga w północnym Kamerunie.
W Ouzal dżihadyści zdemolowali parafię św. Jana Chrzciciela. Proboszcz i parafianie zdołali uciec.
Kościół i plebania zostały częściowo spalone. Zniszczono też samochód księdza oraz należący do parafii sklep spożywczy. Terroryści splądrowali sklepy i domy, ukradli motocykle i bydło, a także zniszczyli plantacje.
Natomiast, jak informuje Associated Press, w ubiegły piątek Boko Haram zabiło co najmniej 60 osób w pobliskiej, lecz leżącej już w Nigerii wiosce Darul Jama. Nie jest pewne, czy oba ataki są ze sobą powiązane. Jednakże, ja zauważa agencja Fides fakt, że miały one miejsce w krótkim odstępie czasu, sugeruje, że zostały popełnione przez to samo islamistyczne ugrupowanie lub że są częścią strategii szerzenia terroru na granicy między Nigerią i Kamerunem.
Źródło: vaticannews.va/pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.