W Kanadzie trwa spór o nowe prawo dotyczące mowy nienawiści. Rząd przedstawił projekt ustawy Bill C-9 „Combatting Hate Act”. Część organizacji i wspólnot religijnych zarzuca jednak, że nie uwzględniono w nim chrześcijan.
Minister sprawiedliwości Sean Fraser ogłosił, że celem ustawy jest walka z rosnącym antysemityzmem, islamofobią, homofobią i transfobią. Nie wspomniał jednak o ponad 300 podpaleniach i aktach wandalizmu wobec kościołów chrześcijańskich od 2021 roku. Zdaniem Phila Horgana z organizacji Catholic Civil Rights League pokazuje to, że rząd lekceważy krzywdy wyrządzone chrześcijanom.
Projekt C-9 przewiduje m.in.:
• karanie za zastraszanie lub blokowanie dostępu do miejsc kultu, szkół i ośrodków społecznych,
• wprowadzenie nowego przestępstwa z nienawiści,
• zakaz używania symboli terrorystycznych lub nawołujących do nienawiści,
• szybsze rozpatrywanie spraw związanych z przestępstwami z nienawiści.
Horgan uważa jednak, że zamiast tworzyć nowe przepisy, rząd powinien lepiej egzekwować te już istniejące i przeznaczyć więcej pieniędzy na śledztwa. Przypomniał też, że trzy wnioski o potępienie ataków na kościoły zostały odrzucone w ciągu ostatniego roku.
Nowe prawo popierają m.in. przedstawiciele społeczności żydowskiej. Podkreślają, że w 2023 roku aż 70% wszystkich przestępstw z nienawiści wobec religii w Kanadzie dotyczyło właśnie Żydów (około 900 incydentów).
Z kolei Kanadyjskie Stowarzyszenie Wolności Obywatelskich ostrzega, że część zapisów ustawy może zbyt mocno ograniczać prawo do pokojowych protestów.
Źródło: vaticannews.va/pl