Transseksualista to nie kobieta. Przełomowy wyrok brytyjskiego Sądu Najwyższego

Terminy „kobieta” i „płeć” w ustawie o równości z 2010 r. odnoszą się do biologicznej kobiety i biologicznej płci – stwierdził SN Zjednoczonego Królestwa. Według sądu, rząd Szkocji, który traktował transseksualistów jak kobiety popełniał błąd. Działacze organizacji walczącej z genderową ideologią przyjęli wyrok głośnymi brawami.

Wniosek dotyczący płci złożyła organizacja For Women Scotland. Chodziło o postępowanie szkockiego rządu, który przyznawał mężczyznom identyfikującym się jako kobiety takie same prawa wynikające z Ustawy o równości z 2010, jak prawdziwym kobietom. Wystarczyło, że transseksualiści mieli certyfikat uznania płci (GRC). Szkockie władze wydały wytyczne dotyczące parytetów w urzędach publicznych. Zgodnie z nimi, transseksualiści z GRC mogli zajmować stanowiska zarezerwowane dla kobiet.

Płeć jest binarna

Grupa For Women Scotland argumentowała, że ​​prawa wynikające z ustawy powinny mieć zastosowanie wyłącznie do biologicznych kobiet. Zakwestionowała więc wytyczne dotyczące parytetów. Wniosek był rozpatrywany w Sądzie najwyższym w listopadzie ubiegłego roku. Po dwudniowej rozprawie sędziowie stwierdzili, że „poświęcą czas na dokładne rozważenie” sprawy, a wyrok wydadzą 16 kwietnia.

W swoim orzeczeniu SN jednoznacznie stwierdza, że pojęcie płci jest binarne.

„Terminy «kobiety» i «płeć» w Ustawie o równości z 2010 r. odnoszą się do biologicznej kobiety i biologicznej płci – powiedział Patrick Hodge, wiceprezes Sądu Najwyższego. – Chociaż słowo «biologiczny» nie pojawia się w tej definicji, zwykłe znaczenie tych prostych i jednoznacznych słów odpowiada biologicznym cechom, które czynią jednostkę mężczyzną lub kobietą”.

Transseksualisci mieliby więcej praw

Lord Hodge podkreślił, że szkocki rząd niewłaściwie interpretował ustawę. Certyfikaty płci sprawiają, że ustawa o równości jest odczytywana w „niezrozumiały sposób” – tłumaczył. Dodał, że kwestie związane z ciążą i macierzyństwem można interpretować wyłącznie jako odnoszące się do płci biologicznej, podczas gdy inne części ustawy o równości odnoszą się również do „płci certyfikowanej”. Mówił też, że gdyby za kobiety uznać ludzi z GRC, ustawa tworzyłaby „dwie podgrupy”, przy czym transseksualiści mieliby więcej praw niż osoby bez GRC.

Sędzia zapewnił ponadto, że transseksualiści są chronieni przed dyskryminacją i wynika to z samej ustawy o równości.

Decyzja sądu była jednomyślna, a wyrok zajął 88 stron.

Kobiety mogą czuć się bezpiecznie

Po ogłoszeniu wyroku, w sali rozległy się brawa. Dyrektor For Women Scotland, Marion Calder, otarła łzę.

„To była naprawdę, naprawdę długa droga – komentowała na gorąco Susan Smith, współzałożycielka organizacji. – Dziś sędziowie powiedzieli to, co zawsze uważaliśmy za prawdę: że kobiety są chronione ze względu na swoją płeć biologiczną. Płeć jest prawdziwa, a kobiety mogą teraz czuć się bezpiecznie [i uznać], że usługi i przestrzenie przeznaczone dla kobiet są dla kobiet. Jesteśmy ogromnie wdzięczne Sądowi Najwyższemu za to orzeczenie”.

Z kolei organizacja Scottish Trans apeluje, aby „nie panikować”.

Źródła: bbc.com, reuters.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama